4346,76 zł – tyle wynosiło przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto według ostatniego raportu GUS.
Główny Urząd Statystyczny zbadał strukturę wynagrodzeń według zawodów w październiku 2016 roku. Jak wynika z raportu, przeciętne miesięczne wynagrodzenie ogółem brutto wyniosło 4346,76 zł, przy czym mężczyźni zarabiali przeciętnie o 18,5 proc. (o 734,50 zł) więcej od kobiet.
Okazuje się też, że więcej zarabiali pracownicy zatrudnieni w jednostkach sektora publicznego niż ci z sektora prywatnego. W sektorze publicznym przeciętne miesięczne wynagrodzenie ogółem brutto (4565,09 zł) było o 7,5 proc. (tj. o 318,50 zł) wyższe niż w prywatnym oraz o 5 proc. wyższe od średniego w skali kraju.
Jak podaje GUS, wynagrodzenia powyżej średniej krajowej otrzymują przedstawiciele władz publicznych, wyżsi urzędnicy i kierownicy oraz specjaliści (w obydwu sektorach własności). Przeciętnie wyżej od średniego zarabiali też technicy i inny średni personel.
Jak to wygląda w stawkach godzinowych? Przeciętne godzinowe wynagrodzenie ogółem brutto wyniosło 26,37 zł (mężczyzn było o 3 zł wyższe niż w przypadku kobiet).
Przeciętne godzinowe wynagrodzenie wynosiło od 12,39 zł dla np. fryzjerek do 81,93 zł w odniesieniu do dyrektorów generalnych i wykonawczych.
„W sektorze publicznym przeciętne godzinowe wynagrodzenie ogółem brutto (26,11 zł) było wyższe niż w prywatnym – o 19,9 proc. (tj. o 4,97 zł) oraz o 13,3 proc. wyższe od średniego w skali kraju” – poinformował GUS.
Ponadto w sektorze prywatnym na jednego pracownika „wyższego szczebla” przypada trzech pracowników techniczno–wykonawczych; w sektorze publicznym proporcja ta wynosi 1:1.
Ostatnie zdanie pokazuje tylko głupotę naszego systemu. Prościej: w sektorze publicznym na 1 pracownika wykonawczego przypada jeden przełożony-kierownik. Cała państwówka