Z oficjalnych informacji wynika, że na Ukrainie ok. 35 tys. osób jest chorych na gruźlicę. Nieoficjalnie mówi się jednak nawet o 600 tys. zarażonych tą chorobą – podaje radio RMF FM.
Główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz zapewnia jednak w rozmowie z RMF FM, że w naszym kraju nie ma powodów do paniki. Z meldunków epidemiologicznych ze wschodnich województw nie wynika, żeby liczba chorych na gruźlicę wzrastała.
-W Polsce większość osób starszych przechorowała w dzieciństwie, a od około czterdziestu lat są obowiązkowe szczepienia, więc młoda populacja jest zabezpieczona dzięki szczepieniom – wyjaśnia szef GIS i dodaje, że nie ma potrzeby i logistycznie byłoby bardzo trudne przeprowadzać screeningi Ukraińców na granicach.
-Sytuacja jeśli chodzi o Ukraińców nie jest tak zła, żeby trzeba było zamykać granice i badać ludzi przy wjeździe do kraju – przekonuje i zauważa, że zwiększona liczba osób zza wschodniej granicy, które przyjeżdżają do Polski, to nie kwestia ostatnich miesięcy, ale ostatnich kilku lat.
-Zawsze z pokorą patrzymy na choroby zakaźne. Wiele wirusów lubi mutować, stają się bardziej zaraźliwe, mogą powodować cięższe komplikacje. Przykładem jest wirus grypy ze Stanów Zjednoczonych, który powoduje wiele zgonów – podkreśla inspektor.
Polio Odra i Hiv tez przywoza
spam
Nie ma… akurat. Ja nie chcę nic mówić ale przyjeżdża ich ze wschodu dość dużo, i tyle samo już jest. Więc uważam, że rząd RP powinien zamknąć granicę z Ukrainą 😀 Wyszłoby to na dobre dla zdrowia polaków, a i dla pracowników i bezrobotnych szukających pracy nie byłoby źle 😉
Jestem za!!!