Po trzech latach piłkarze Mławianki wznieśli ponownie do góry główne trofeum w rozgrywkach Okręgowego Pucharu Polski. Sukces w Troszynie pamiętają Nazar Litun, Michał Stryjewski, Szymon Masiak, Jakub Wróblewski oraz Paweł Drzewiecki.
Trzech pierwszych zawodników nie zabrakło w wyjściowej kadrze na sobotni finał tegorocznej edycji rozgrywek. Na boisku w Przasnyszu byli także Wróblewski i Drzewiecki. Żaden z nich nie pojawił się jednak na murawie. Pierwszy ograniczył się do roli zmiennika, drugi ze względu na kontuzję nogi nie był w ogóle brany pod uwagę przy ustalaniu kadry.
Tytułu najlepszej ekipy bronili reprezentanci MKS-u Przasnysz, ale podopieczni Zbigniewa Kaczmarka udowodnili, że forma z ligi nie jest dziełem przypadku. Niepokonani od połowy września, nie pozwolili sobie wbić ani jednego gola.
Ogromna w tym zasługa Adriana Serowca. Młody bramkarz rozegrał kapitalne zawody, chyba najlepsze od momentu, kiedy przybył ze Stomilu Olsztyn. Już w 1. minucie odbił instynktownie uderzenie z bliska Michała Pragacza. W pierwszej połowie poradził sobie także ze strzałami Dominika Lemanka i Artura Gawędy.
Tuż po zmianie stron zatrzymał też Damiana Pepłowskiego. Serowcowi dopisywało szczęście. Próba w wykonaniu Sebastiana Lubińskiego odbiła się od dwóch słupków, po czym zatrzymała się na linii bramkowej.
Mławianie atakowali rzadziej, ale okazali się dużo skuteczniejsi. Wynik otworzył już w 5. minucie Marcin Tomczak. Piłka po strzale skrzydłowego z rzutu wolnego leciała w środek bramki. Wydawało się, że Rafał Szymański poradzi sobie z łatwością z tym strzałem. Jednak popełnił fatalny błąd, nie trafiając w ogóle w piłkę.
Decydujący cios gracze z Mławy wprowadzili w końcówce batalii. Kapitalne podanie od Tomczaka wykorzystał rezerwowy tego dnia Krzysztof Filipek. Mocnym uderzeniem z bliska nie dał żadnych szans bramkarzowi MKS-u.
MKS Przasnysz – MKS Mławianka Mława 0:2 (0:1)
Mławianka: Serowiec – Radziszewski, Naczas, Wodzyński, Dąbkowski, Tomczak, Rogalski, Samluk, Litun (78. Filipek), Stryjewski, Masiak
wszystko zależy od sytuacji finansowej naszej drużyny. Awans przy niepewnej może być pasmem kolejnych problemów. W tej sytuacji na pewno nie uzdrowi sytuacji a przysporzy kłopotów.
Mam pytanie do admina tego portalu. Dlaczego nie ma oficjalnej informacji kiedy odbędzie się zebranie zarządu Mławianki i kibiców naszego klubu. Na mieście krążą jakiej wieści ale tak naprawdę nie znalazłem oficjalnej informacji gdzie i kiedy.
Awans do 3 ligi jest jedyną szansą na uzdrowienie całej piłki nożnej w naszym mieście.Dziesięć lat tkwienia po uszy w g….e to chyba wystarczy.Niech wszyscy połączą siły aby ten cel osiągnąć.Prywatne animozje powinny zejść na dalszy plan.A jeżeli zainteresowani tego nie pojmują to powinni zająć się swoimi sprawami codziennymi.Jest szansa na awans to awansujmy.Przy obecnym prowadzeniu klubu jest możliwość na solidne wzmocnienia a także rozwój akademii a co za tym idzie ,to udział w przyszłości naszych wychowanków w rozgrywkach 3 a może i 2 ligi w barwach Mławianki.Nie zmarnujmy tej szansy……..
Szansą na sukces jest stabilna i pewna sytuacja finansowa naszego klubu. W przeciwnym razie skończy się tak jak w sezonie 2004/2005 gdzie wymieniono 3/4 drużyny po awansie do drugiej ligi a po spadku wypromowani w Mławie przyjezdni odeszli a Mławianka(MKS Mława) została z nocnikiem w dłoni i ta czkawka odbija się nam do dziś.
Mławianka już aktywna na rynku transferowym.Dochodzą już słuchy o zainteresowaniu włodarzy klubu zawodnikami mogącymi wzmocnić klub.STOMIL,BAŁTYK GDYNIA,MOTOR LUBLIN,WIGRY SUWAŁKI……..Czyżby Mława chciała rozbić bank!!!!!!!!!!!!!!!!
Kibic – poważnie piszesz czy żartujesz? Pytam bez żadnych podtekstów.
dobrze przepracowana zima +wzmocnienia szansą na sukces ,rozkład pokazuje że pierwsze 7 meczy może być kluczowe dla naszego klubu
Stop alkoholikom! Co drugi piłkarz co tydzień nawalony
Mirko – odejdź proszę ………..
Gratulacje za zdobycie pucharu. Trzeba jednak przyznać, że było trochę szczęścia. Liczy się to co w siatce. Brawo – teraz czas na wypoczynek i czekamy do wiosny.
Brawo
Mława idziemy po swoje