We wtorek w tej sprawie do naszej redakcji zadzwoniło i napisało kilkanaście osób! Mieszkańcy Moraw i Konopek są oburzeni – wiedzieli, że odczują skutki trwającej przebudowy drogi z Konopek do Strzałkowa, ale jak podkreślają, nie sądzili, że aż w takim stopniu.
Aby dostać się z Konopek do Moraw, w których znajduje się m.in. szkoła podstawowa, należy przeprawić się przez rzekę. W związku z remontem drogi most na Dunajczyku został jednak zburzony (powstanie nowy) – dla samochodów wyznaczono więc objazdy, a dla pieszych postawiono prowizoryczną kładkę. Wystarczyło jednak kilka deszczowych dni i okazało się, że nie da się z niej korzystać.
-Problem jest taki, że rzeka wylała i ta kładka znajduje się w wodzie. Ludzie starsi bądź dzieci nie mogą przez nią przejść, część pokonuje drogę w gumiakach, ale to na dłuższą metę nie jest dobre. Prosiłabym o zainteresowanie się sytuacją ponieważ wiele ludzi na tym cierpi. Ostatnio dziecko idąc do szkoły wylądowało w rzece – pisze do nas mieszkanka Konopek.
-Obok tego mostu był drugi, wąski dla pieszych, który spokojnie mógł zostać, bo nie koliduje z budową drogi, ale go też zwalili i leży w rowie – informuje inny czytelnik. – Co gorsze, żeby przejść przez ten niby mostek, co go teraz postawili, to trzeba najpierw zejść ze dwa metry w dół, po hałdzie ziemi lub wspinać się idąc w drugą stronę. Starszy człowiek nie da rady. W ten sposób mieszańcy Konopek i części Moraw, którzy nie mają samochodu, są po prostu odcięci od reszty gminy i świata – dodaje nasz rozmówca.
Drogę remontuje mławskie starostwo. –W tej chwili jesteśmy bezradni, bo nie tak łatwo wygrać z siłami natury – przyznaje Janusz Wiśniewski, dyrektor wydziału infrastruktury. – Wiemy o tej sytuacji od rana (19 września – przyp. red.), jest z nami w kontakcie kierownik robót. Niestety, takiej ilości wody nikt nie jest w stanie wypompować, trzeba zaczekać aż jej poziom sam opadnie. Mieszkańców prosimy o wyrozumiałość, bo ta sytuacja jest naprawdę wyjątkowa i nie można było jej przewidzieć – zaznacza dyrektor.
Gdy pojechaliśmy na miejsce zrobić zdjęcia pechowej kładki, spotkaliśmy wójta gminy Jacka Świderskiego, który osobiście postanowił skontrolować sytuację. Dowiedzieliśmy się, że interweniował w ciechanowskim oddziale Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, prosząc o udrożnienie rzeki, ale jak się okazuje, nie jest to możliwe, bo niezbędny sprzęt nie da rady wjechać na rozlewisko.
-Wszyscy uczniowie mają zapewniony darmowy dowóz autobusami do szkoły. Nie muszą przechodzić więc przez kładkę. Prosimy rodziców, żeby pilnowali tego i albo sami odwozili dzieci do szkoły albo wysyłali je autobusami – mówi wójt.
To samo usłyszeliśmy od dyrektor Szkoły Podstawowej w Morawach, Agnieszki Szweig-Sokołowskiej, która podkreśla, że uczniowie i ich rodzice są poinformowani o sytuacji i braku przejścia.
Dorośli mieszkańcy będą musieli się uzbroić w cierpliwość. Według planu, nowy most ma powstać do końca października.
Zgłosić to do pani Jaworowicz[sprawa dla reportera]
Jadac z pracy autem robotnicy na moja prosbe zeby mnie przepuscili przejechac autem zaczeli robic kpiny i zucac obelgi,stalam 30 minut,wiec zostawilam auto u sasiadow,kpina zeby ta[wymoderowano} wszystko i teraz zwalac na pogode ale to tylko w Polsce jest mozliwe
odstrzelić bobry i sprawa rozwiązana.
To przejście przez Dunajczyk jest kpiną z nas wszystkich. Mam jedno pytanie:gdzie jest nadzór budowlany,i gdzie są władze gminy?Nie chodzi mi o zdjęcia i pokazywanie się w mediach.
W końcu odezwal się ktoś kto się zna na zeczy
To jest dramat wgl. Nie wspominając jak zablokowali wjazdy na podwórka ludziom stawiając 0,5 metrowy krawężnik
Ludzie nie przesadzajcie. Trezba trochę pocierpieć, za miesiąc bedzie nowy most i super
no to portal powinien się zainteresować co wczoraj pani dyrektor szkoły po ich telefonie robiła. przesłałem informacje na skrzynkę.
A co miała robić? Przecież kładka jest około 1 km od szkoły, a dzieci mają zapewniony dojazd autobusami.
No i interwencja dziennikarzy pomogła bo od rana reperują kładkę
Sama wczoraj widziałam jak się jakaś kobietka skąpała. To czysta kpina co oni zrobili, ludzi się nie szanuje. Kto ma siły żeby biegać na około, żeby do lekarza pójść czy apteki.