Martin Davis i Debra Basinski są wnukami Józefa Czykuna. Ich dziadek zmarł, gdy byli mali. Nigdy nie słyszeli, aby opowiadał o wojnie i bitwie granicznej pod Mławą, ale odnaleźli dokumenty świadczące o tym oraz informację, że później trafił jako jeniec do radzieckiego Gułagu. Po podpisaniu w 1941 roku w Londynie układu Sikorski-Majski (przywrócił stosunki dyplomatyczne między Polską a ZSRR zerwane 17 września 1939 r.), Polskie Siły Zbrojne w Wielkiej Brytanii były uzupełniane przez m.in. żołnierzy armii gen. Andersa. Tworzyli ją polscy jeńcy wojenni oraz objęci amnestią obywatele polscy, wcześniej zesłani do więzień śledczych NKWD oraz obozów koncentracyjnych i łagrów. Był wśród nich Józef Czykun.
Po wojnie założył w Wielkiej Brytanii rodzinę. Jego żoną została Angielka, wdowa po żołnierzu brytyjskim, który zginął w Belgii, w krwawych i długich walkach o Aalter, w których Józef Czykun także brał udział.
Martin Davis i Debra Basinski nie mówią po polsku, jednak to nie jest przeszkodą w lepszym poznawaniu historii rodziny. We wtorek 5 września br. wylądowali na lotnisku w Modlinie i udali się w kierunku Mławy. Towarzyszyli im żona Martina – Kate oraz ich syn – Sam Davis. Bodźcem zachęcającym do wyprawy, było odnalezienie nazwiska dziadka na liście 125 kombatantów i weteranów wyróżnionych w 1994 roku tytułem „Honorowy Obywatel Miasta Mława”.
6 września odwiedzili mławski ratusz, spotkali się z burmistrzem Sławomirem Kowalewskim. Pojechali na pole bitwy pod Mławą w Uniszkach Zawadzkich, odwiedzili Mauzoleum Żołnierzy Września. Skłonili głowy przed tablicami z 864 nazwiskami znanych nam żołnierzy, spośród ponad 3000 poległych w bitwie. Stanęli przed Pomnikiem Piechura i uwiecznili na zdjęciach biało-czerwoną flagę ułożoną ze zniczy 1 września.
Burmistrz wręczył im albumy „Mława – Twoje miejsce, Twój czas” i zachęcił do częstszego odwiedzania naszego miasta. Słysząc o widowisku historycznym przypominającym bitwę, w której walczył ich dziadek – rekonstrukcji bitwy pod Mławą – goście z Walii żałowali, że nie udało im wziąć udziału w tym wydarzeniu. Przyjęli jednak zaproszenie i zadeklarowali przyjazd na przyszłoroczną rekonstrukcję.
Po dniu spędzonym w naszym mieście, planują zwiedzić Warszawę, Kraków i Oświęcim.