Piłkarski turniej Glinki Cup doczekał się już ósmej edycji. Organizatorom udało się powtórzyć frekwencyjny rekord sprzed roku, na starcie stanęło ponownie dziesięć zespołów. Po główne trofeum sięgnęli reprezentanci ekipy o barwnej nazwie Kąsające Prababcie.
To drugi w historii triumf tego zespołu. Przeszli w ten sposób do historii imprezy – są pierwszym zespołem, który może się pochwalić dwoma mistrzowskimi tytułami. Co warte podkreślenia zrobili duży krok w porównaniu z poprzednim rokiem. Finiszowali wówczas na czwartej pozycji – walkę o podium przegrali z konkurentami z Kosmosu Tadajewo.
Po roku przekonaliśmy, że wyciągnęli odpowiednie wnioski z tego niepowodzenia. Na pewno pewnym ułatwieniem w drodze na szczyt był fakt, że zabrakło obrońców tytułu. Oldboye Lutocin postawili tym razem na inne wyzwania.
Oczywiście to nie umniejsza sukcesu Kąsających Prababci. Konsekwentnie dążyli do wygranej – owszem słabszych momentów nie brakowało, ale nie miały większego wpływu na przebieg zmagań. Sięgnęli w dobrym stylu po pierwsze miejsce. Sprzyjało im także szczęście – w półfinale wykazali swoją wyższość nad Spartą Drobin Team dopiero po serii rzutów karnych. Finał przyniósł sukces nad Startem Lutocin.
Dla drobinian nie była to jedyna porażka w karnych. W taki sam sposób polegli także w walce o brąz przeciwko Kosmosowi Tadajewo.
Po koronę króla strzelców sięgnął Maciej Michalski (Kosmos Tadajewo). Z kolei statuetka dla najlepszego bramkarza trafiła w ręce Mateusza Adamskiego (Start Lutocin). Nagrodzono także dwóch najlepszych zawodników turnieju czyli Przemysława Wiśniewskiego (Kąsające Prababcie) i Mikołaja Krzywdę (Start Lutocin).