Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym policjanci ukarali 28-latka mandatem w wysokości 1100 zł. Jakie wykroczenie popełnił? Pieszy przeszedł przez jezdnię na pasach na czerwonym świetle i zmusił kierowcę samochodu do gwałtownego hamowania.
Jak oni chodzą? Pieszy ukarany mandatem 1100 zł
Do zdarzenia doszło w Ciechanowie. Jednak nieodpowiednie zachowanie pieszych można zaobserwować też w Mławie.
– W miniony poniedziałek (24.04) policjanci Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego ciechanowskiej komendy zauważyli pieszego, który popełnił wykroczenie – przeszedł przez pasy kiedy sygnalizator wskazywał czerwone światło. Swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem zmusił kierowcę pojazdu do gwałtownego hamowania. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym policjanci ukarali 28-latka mandatem w wysokości 1100 zł — informuje policja.
Obowiązkiem pieszych jak i kierujących, jest stosowanie się do sygnalizacji świetlnej.
Ponadto zgodnie z art. 14. Prawa o ruchu drogowym pieszemu zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
- bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
- spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;
4) przebiegania przez jezdnię;
5) chodzenia po torowisku;
6) wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto;
7) przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują;
8) korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych.
Policja apeluje o rozsądek i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego. Ryzykowne zachowania, pośpiech i roztargnienie na drodze nie raz już doprowadziły do tragedii.
Wymuszanie pierwszeństwa przed pieszymi występuje na masową skalę na skrzyżowaniu Szpitalnej z Piłsudskiego. Mam wrażenie,że czasem kierowcy polują na pieszych przechodzących przez ul. Piłsudskiego.
Może nasza policja zajęlaby się raczej kierowcami, którzy wjeżdżają na przejście dla pieszych gdy mają już czerwone światło, bo u nas w Mławie takie ch.mstwo się szerzy coraz bardziej.
Druga sprawa to ta, że będąc pieszym i rozmawiając przez telefon nie popełniam wykroczenia, i nie powinno się mnie obrzucać stekiem wyzwisk, bo rozmowa przez telefon nawet w najmniejszym stopniu nie ogranicza mi możliwości obserwowania jezdni.
Jak byk w powyższym artykule jest podany przepis, że nie wolno wchodzić na jezdnię/przejście dla pieszych podczas rozmowy telefonicznej i jest to karane i bardzo dobrze zresztą. Nie raz widziałem takich, którzy się nie rozejrzeli czy mogą wejść na pasy, tylko zajeci rozmową pchają się pod koła
Nie wolno korzystać sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni. Rozmowa przez telefon w żaden sposób nie ogranicza możliwości obserwacji. W przepisie bardziej chodzi o to aby nie patrzeć w ekran tylko na drogę podczas przechodzenia. Rozmowa przez telefon nie ogranicza widoczności. Jak również rozmowa w samochodzie na głośnomówiącym. Ale kierowca się przyczepi bo nie lubi pieszych. Najlepiej dla kierowców jak by nie było pasów wogóle.
Przeczytaj ze zrozumieniem przepisy. Tam jest napisane jak byk, że podczas przechodzenia przez jezdnię telefon nie może ograniczać możliwości obserwacji jezdni. Rozmowa przez telefon nie ogranicza obserwacji jezdni i nikt za to mandatem nie ukarze jeśli ktoś będzie wchodził na przejście dla pieszych rozmawiając przez telefon.
Skala wykroczeń popełnionych przez pieszych jest tak mała, że tematem lokalnej prasy stają się nawet zdarzenia z sąsiedniego miasta czy regionu. O masowych wykroczeniach, arogancji i chamstwie kierowców nikt już nie pisze bo tak spowszedniały, że wszyscy uznają je za normalne bo kierowca może.
O masowych wykroczeniach pieszych , arogancji i ich chamstwie jest coraz głośniej.
Panie stulejkowy …. raczej jest odwrotnie. Chamstwo pieszych nie zna granic.