Informowaliśmy (TUTAJ) o pijanym traktorzyście w miejscowości pod Mławą, który wyrzucał podczas jazdy puste puszki po piwie. Można przypuszczać, gdzie trafiła zawartość, skoro alkotest wykazał 2,5 promila. Takie rzeczy nie tylko u nas. Płońska drogówka zatrzymała pijanego kierowcę osobówki z otwartą butelką wina w samochodzie. Był zdziwiony zatrzymaniem — bo jechał wolno.
Zatrzymali kierowcę z otwartym winem w samochodzie
Otwarta butelka wina w samochodzie — w miejscu, gdzie kierujący przewożą np. termos z kawą czy napojami chłodzącymi — to niecodzienny widok.
Policjanci z płońskiej drogówki zatrzymali kierującego, który miał w organizmie ponad 2,5 promila. Można przypuszczać, że wcześniej zaglądał do butelki z winem, którą policjanci znaleźli w miejscu, gdzie kierujący przeważnie przewożą termos z kawą czy napojami chłodzącymi. Do zatrzymania doszło 23 marca na drodze krajowej nr 62 w miejscowości Goławin, gdzie mundurowi prowadzili pomiar prędkości.
– W tym czasie zatrzymał się inny kierujący i poinformował policjantów, że w ich kierunku jedzie samochód, którego kierowca może być pijany. Chwilę po tym, nadjechał VW Passat bez włączonych świateł mijania, a tor jazdy wskazywał na to, że to jest ten samochód. Zatrzymany do kontroli mężczyzna był zdziwiony, bo „jechał wolno”. Po otwarciu drzwi pojazdu, od razu było czuć silną woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości 50-letniego mieszkańca Bolesławca wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci zwrócili uwagę na jeden szczegół w samochodzie: w miejscu, gdzie na ogół kierujący przewożą np. termos z kawą czy napojami chłodzącymi stała butelka od wina — informuje podinsp. Grzegorz Osiński z KPP w Płońsku.
Pijany kierujący stracił prawo jazdy, a jego pojazd trafił na parking strzeżony. Teraz grozi mu kara do 2 lat więzienia oraz wysoka grzywna.
Mundurowi ostrzegają, ażeby nie siadać za kierownicę po spożyciu, nawet najmniejszej ilości alkoholu. Nie wiemy, jak alkohol wpłynie na nasz organizm.