Takie skarby w naszych lasach można znaleźć i sfotografować podczas zwykłego spaceru. Leśnikom z Nadleśnictwa Dwukoły udało się uchwycić w kadrze niezwykłe rośliny – widlaki, które często są mylone z mchem. Prezentują się świetnie.
Fotografie leśników pochodzą z terenu leśnictwa Bieżany.
Takie skarby występują w naszych lasach. Po obejrzeniu fotografii warto się czegoś dowiedzieć o zachwycających widlakach, które mają ciekawą historię. Obecnie niewielkie widlaki w okresie karbonu — około 300-400 milionów lat temu — widłaki osiągały 40-metrową wysokość.
– Często mylone z mchem, z botanicznego punktu widzenia należą jednak do paprotników – widłaki jako prehistoryczne rośliny wzbudzają zachwyt wśród osób wrażliwych na piękno przyrody leśnej. Około 300-400 milionów lat temu, w okresie karbonu widłaki osiągały 40-metrową wysokość. To właśnie te rośliny wraz ze skrzypami i paprociami drzewiastymi dały początek dzisiejszym pokładom węgla kamiennego. Czasem w odłamkach węgla można znaleźć zarysy ich kształtów. Od tego czasu w ich wyglądzie zaszły tylko niewielkie zmiany. Jednak pierwotne widłaki były wielkimi drzewami, a dziś są słabo przystosowane do obecnych warunków bytowania, stąd to małe, niepozorne roślinki rosnące w dnie sosnowych borów – informują leśnicy.
Obecnie w Polsce występuje kilka gatunków widlaków, m.in.: jałowcowaty (na fotografiach), wroniec, spłaszczony i widłak goździsty, który jest najpopularniejszy.
Widłaki należą do roślin nietworzących nasion, a rozmnażających się zarodnikowo lub wegetatywnie. Na niektórych łodygach wytwarzają się od lipca do września tzw. kłoski zarodnikowe, w których mieszczą się bardzo drobne, żółtawe zarodniki. Rozwój rośliny z zarodnika trwa zwykle kilkanaście lat. Zimą zachowują swoją ciemnozieloną barwę.
Warto wiedzieć, że widlaki objęte są częściową ochroną gatunkową. Proszek zarodniowy jest cennym surowcem zielarskim. Działa przeciwzapalnie i ściągająco. Osusza też rany. Jego działanie odkryli Indianie, którzy stosowali proszek zarodniowy do tamowania krwawiących ran.
WAŻNE! Widłak w całości to roślina trująca (oprócz wspomnianego proszku zarodnikowego). Zarodniki są łatwopalne. Być może dlatego dawniej używano ich do wywoływania efektów specjalnych w teatrach, a także do czyszczenia kominów.
– Na terenie Nadleśnictwa Dwukoły stanowiska widłaków znajdują się w każdym z 16 leśnictw, a w trakcie prac hodowlanych wyłączane są z obszaru działań tak, aby nie uległy uszkodzeniu lub zniszczeniu — informują nasi leśnicy.
Przy współpracy z: fotografia biznesowa Warszawa https://marianchrzan.pl/
- R E K L A M A -