Co łączy, a co różni współczesne wesela i te sprzed stu lat? O tym można było przekonać się w sobotę w Radzanowie, w skansenie Radzanovia, w którym wystawiono widowisko pt. „Mazowieckie wesele przedwojenne…”.
Ponad 70 aktorów-amatorów wcieliło się w role weselników, rodziny panny młodej, druhen i drużbów. Wystąpili przedstawiciele GRHLC ” Mława” oraz SRH 79 p.p. z Ciechanowa, mieszkańcy Radzanowa i Wróblewa oraz siostry ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny z Mławy (w pobliskim Ratowie mieścił się kiedyś klasztor zgromadzenia).
Panem młodym był Mateusz Kosirorek, a wybrankę jego serca odegrała śliczna Julia Brzezińska.
-Scenariusz wesela powstał w oparciu o książki i wspomnienia Oskara Kolberga, a także wspomnienia mieszkańców gminy Radzanów i publikacje dostępne w Internecie – wyjaśniają nam pomysłodawcy imprezy – Agnieszka i Rafał Nowakowscy ze Stowarzyszenia Radzanovia, .
Podczas rekonstrukcji zadbano o najmniejsze szczegóły – nie tylko przebieg obrządków, ale również stroje, zastawa stołowa, a nawet potrawy i napitki były zgodne z przedwojenną tradycją.
To było wspaniałe widowisko,gratulacje dla „aktorów”jak również dla”reżysera”Podziękowania dla pomysłodawców za prybliżenie nam trochę historii w dobrym wydaniu.Dziękujemy, czekamy na jeszcze.
Współcześnie wesela to oznaka prostactwa i zacofania. W Warszawie robią sobie wesela tylko ci którzy pochodzą z głębokiej prowincji. A robią te wesela tuż za Warszawą czyli na wsi.
Kto nie był niech żałuje bo to było weselisko na 102.Piękne widowisko sprzed laty a i jadlo bylo smaczne oraz mocna wódeczka.Nic nikomu nie zaszkodziło.Wszyscy jedli, pili,tańcowali i piękne wrażenia do domu zabrali.Gratulacje dla pomysłodawców i wykonawców.