Dwie osoby z Mławy będąc na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie miały okazję wysłuchać przemówienia Prezydenta USA Joe Bidena.
Mławianie na przemówieniu Bidena
Mieszkańcy Mławy poszli przed Zamek Królewski licząc, że zobaczą kolumnę samochodów prezydenckich, a przemówienie obejrzą na telebimie. Stało się jednak inaczej. Dotarli bliżej.
– Ustawiliśmy się na schodach Kolumny Zygmunta, by lepiej widzieć. Wówczas do innych osób podeszła kobieta, która rozdawała wejściówki. Na początku nie zorientowaliśmy się na co one były, a ona odeszła. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że były to wejściówki na dziedziniec. Wówczas ponownie zobaczyliśmy ją w tłumie, ale nic nie rozdawała. Podeszliśmy do niej i zapytaliśmy, oczywiście po angielsku, czy ma jeszcze wejściówki. Okazało się, że miała ich więcej i nam dała. Stanęliśmy w długiej kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Była bardzo szczegółowa, dotyczyła nie tylko metalu. Musiałam nawet wypić łyk napoju, który miałam w butelce, by potwierdzić, że to tylko coś do picia. Na dziedzińcu byli politycy różnych opcji, w tym prezydent, premier i ministrowie. Atmosfera była pełna oczekiwania. Staliśmy dosyć blisko mównicy, przy której przemawiał Prezydent USA Joe Biden. Podczas przemówienia zebrani na bieżąco reagowali na wygłaszane słowa. Była to dla mnie bardzo poruszająca chwila. Moja prababcia 17 września 1939 roku po ucieczce ze Szreńska stała na placu zamkowym i widziała, jak Zamek Królewski płonie po niemieckim ostrzale artyleryjskim. Teraz ja po 83 latach, w obliczu wojny w Ukrainie i zagrożenia dla Polski, słuchałam przemówienia prezydenta USA w obecności Polskiego Prezydenta i władz państwowych na dziedzińcu odbudowanego Zamku Królewskiego. Już po powrocie do mieszkania dowiedzieliśmy się, że kolumna prezydencka podjechała do zamku od tyłu i gdybyśmy nie mieli tych wejściówek to kolumny prezydenckiej nie zobaczylibyśmy przed zamkiem. Udało nam się to, ale już później, z daleka w centrum miasta, gdy Prezydent USA jechał na lotnisko, by opuścić Polskę – opowiada mławianka.