Kierowcy informują o utrudnieniach w ruchu na ulicy Warszawskiej w Mławie. Jeśli ktoś wybiera się w tym kierunku, powinien liczyć się z korkami.
- R E K L A M A -
Chodzi o odcinek za starą siódemką, przed wieżą. Ruch pojazdów odbywa się wahadłowo. Kierowcy muszą czekać na światłach wprowadzonych w ramach tymczasowej organizacji ruchu. Robią się korki.
Lepiej wyjechać wcześniej. Uważajcie na siebie.
- R E K L A M A -
Co tu się wyprawia to istny armagedon, kto wpadł na taki wspaniały pomysł, żeby na raz sparaliżować ruch na 2 wylotówkach z Mławy.
Trzeba było najpierw otworzyć wiadukt na Nowowiejskiej a dopiero później zrobić wahadło na Warszawskiej… PARANOJA!
Czy ktoś wie do kiedy tak będzie?
Miło że raczyli „uprzedzić” wcześniej o utrudnieniach. Swoją drogą pogratulować im organizacji – nie skończyli przejazdu na nowowiejskiej a już kolejne utrudnienia na warszawskiej. To że są utrudnienia, reorganizacja ruchu itd. Oczywiście rozumiem. Ale średnio potrafię zrozumieć takie akcje. Poza tym, wiadukt na nowowiejskiej długo ma być jeszcze nie czynny? Roboty widać zakończone. Kiedy więc otwarcie?
Zakończenie robót to nie wszystko jeszcze trzeba odebrać obiekt panie mądry…
To dlaczego jeszcze nie odebrali skoro miał być przejezdny na koniec pazdziernika? Ktoś nie [WYMODEROWANO] Najlepiej utrudniac ludziom życie. Jeśli się mieszka za wiaduktem od strony Mławy to przez Nowowiejską nie możesz normalnie przejechać, przez Warszawska nie możesz przejechać, ciekawe jak będzie z przejazdem przez Windyki. Życzę Ci dojazdów do pracy z takimi utrudnieniami panie mądry
Przecież wiadomo, że najpierw muszą sukienkowi go poświęcić:)))))
Wiadomo do kiedy ograniczenia w postaci świateł i ruchu wahadłowego? Tak się nie da żyć Druga sprawa czy da radę przebić się Nowowiejską do Trzcianki?
mieszkam na Nowowiejskiej za tym cholernym wiaduktem. Przejechać się da, ale radzę się uzbroić w cierpliwość. Wjeżdżanie na czerwonym i później blokowanie ruchu to codzienność. Dzisiaj stałem tam dobre 20 min aby przejechać. Masz zielone światło, ale musisz czekać bo niektórym się śpieszy z przeciwnej strony i wjeżdżają na czerwonym a dwa auta się nie miną. To jest porażka co się tam dzieje. I teraz doszła Warszawska. Trzeba chyba sobie kupić helikopter albo jeździć przez Windyki. Jakbym pracował w Mławie to bym chodził piechotą albo jeździł na rowerze. Niestety mam do pracy 20 km i gdyby nie to, że mamy już prawie zimę to naprawdę bym się przesiadł na rower. Wiadukt miał być otwarty na koniec października, ale chyba ktoś nie dostał łapówki