Rok 2016 był piątym z kolei, w którym odnotowano spadek liczby ludności Polski po obserwowanym wcześniej (w latach 2008-2011) wzroście – poinformował GUS. Pod względem liczby ludności Polska znajduje się na 34 miejscu wśród krajów świata.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że tempo ubytku ludności Polski wyniosło w 2016 roku -0,01 proc., co oznacza, że na każde 10 tysięcy mieszkańców Polski ubyła 1 osoba (w 2015 roku było to -0,11 proc., czyli ubyło – odpowiednio – 11 osób). Zmniejszenie w 2016 roku liczby ludności było spowodowane ujemnym przyrostem naturalnym.
Z informacji GUS wynika, że w 2016 roku zarejestrowano o prawie 5,8 tys. mniej urodzeń niż zgonów. Tym samym współczynnik przyrostu naturalnego (liczony na 1000 ludności) był ujemny i wyniósł -0,2‰.
Ujemny przyrost naturalny notowany jest od 2013 roku.Na wsi jest wyższy niż w mieście.
Drugim elementem wpływającym na liczbę ludności jest saldo migracji zagranicznych definitywnych (na pobyt stały), które w 2016 roku było dodatnie i wyniosło 1,5 tys. Należy podkreślić, że saldo definitywnych migracji zagranicznych było ujemne w całym okresie powojennym.
Pod względem liczby ludności Polska znajduje się na 34. miejscu wśród krajów świata i na 6. w krajach Unii Europejskiej. Według gęstości zaludnienia plasujemy się w grupie średnio zaludnionych państw europejskich. Na 1 km kw. powierzchni mieszkają 123 osoby; w miastach około 1060, na terenach wiejskich 53.
W 2016 roku liczba ludności zwiększyła się w czterech województwach. Największy przyrost miał miejsce w woj. pomorskim i mazowieckim, następnie w małopolskim oraz wielkopolskim. Przy czym – w przypadku woj. mazowieckiego wzrost liczby ludności wynika przede wszystkim z wysokiego salda migracji, a w pozostałych województwach – z przyrostu naturalnego. Województwa, w których liczba ludności maleje najszybciej to: świętokrzyskie, łódzkie, opolskie i lubelskie – zarówno saldo migracji, jak i przyrost naturalny w tych województwach są ujemne.
Syn pani premier nie świeci tu przykładem.