Po odebraniu zgłoszenia, że 5-letni chłopczyk wyszedł sam z domu, na pomoc ruszyli policjanci z ostrołęckiego wydziału patrolowego. Na szczęście chłopiec został szybko odnaleziony przez mundurowych i matkę chłopca. Okazało się, że nie czekając na matkę, sam postanowił pójść do przedszkola, pokonując 2 km i kilka ruchliwych ulic.
24 września kilka minut przed godz. 7 rano dyżurny ostrołęckich policjantów odebrał zgłoszenie dotyczące 5-letniego chłopca. Zaniepokojona matka powiedziała, że po ubraniu syna pozwoliła mu wyjść na klatkę bloku. Chłopiec miał poczekać chwilę przed drzwiami, aż matka się ubierze i do niego dołączy. Jednak gdy wyszła chłopca nie było ani na klatce, ani przed blokiem.
Natychmiast na „nogi” zostali postawieni wszyscy policjanci pełniący w tym czasie służbę na terenie Ostrołęki. Jeden z patroli ostrołęckiego wydziału patrolowego zabrał do radiowozu matkę chłopca i wspólnie przeszukiwali pobliskie ulicę prowadzące do przedszkola. Po wyjściu do środka budynku okazało się, że chłopiec jest cały i zdrowy w środku.
Niech ta sytuacja, która zakończyła się szczęśliwie będzie przestrogą dla rodziców, aby zachować dużą dozę ostrożności podczas opieki nad dziećmi. Pamiętajmy, że to my rodzice powinniśmy myśleć i za siebie i za nasze pociechy!