Zrobią z nami co chcą
Iwona Łazowa
13:12, 03.11.2020
Aktualizacja: 14:42, 25.10.2025
1 listopada od setek lat, Polacy masowo odwiedzali groby bliskich. Tymczasem dwa dni przed tym dniem premier - walcząc z "pandemią" - ogłosił zamknięcie cmentarzy. Nie pójdziemy zatem na groby bliskich, nie kupimy zniczy, nie postawimy chryzantem - ludzie od lat zajmujący się sprzedażą tych akcesoriów - mogą iść do domów (z torbami). Bożego Narodzenia też nie będzie - no, chyba że ONZ się na to nie zgodzi. Będziecie siedzieć w domach, oglądać Zenka Martyniuka z plejbeku - ma się rozumieć. Zresztą to może i lepiej, bo jak widzę oczyma wyobraźni tłum wiernych z onucami na twarzach próbujący - przez namordnik wyśpiewać "Bóg się rodzi" to aż mnie ciarki przechodzą ("Bóg się rodzi, a Polacy onucami skneblowani...").Co prawda mamy jeszcze parę tygodni do zupełnego zwalczenia "pandemii", czyli do ostatecznego upadku polskiej gospodarki i w ogóle wszystkiego. Boć przecież szalona polityka niszczenia po kolei wszystkich branż - hotelarstwa, restauratorów, turystyki, teatrów, a teraz sprzedawców zniczy i chryzantem - w sposób jasny prowadzi do bankructwa nie tylko państwa, ale przede wszystkim społeczeństwa. Państwo już ma deficyt, jakiego w historii nie było, a tu jeszcze przed nami odszkodowania, jakie premier obiecał właśnie sprzedawcom chryzantem i zniszczy. A to branża warta jakiś 1 mld złotych.I nie zapominajmy, że miesiąc wcześniej - jakoś tak poza "pandemią" - nasz rząd i Sejm na polecenie samego Naczelnika - raczyli ulżyć norkom i zakazując hodowli zwierząt futerkowych tudzież eksportu wołowiny i drobiu z koszernego uboju wykończyli branże o wartości z 5 mld zł.Co tu jeszcze zostało do wykończenia?"Pandemia" daje rządowi niebywałe narzędzia do rozwalenia wszystkiego, co się tylko da. Ot choćby służba zdrowia.Od wieków lekarze - zgodnie ze swoim powołaniem, przysięgą Hipokratesa itd.- mieli leczyć chorych. Teraz w ramach "walki z pandemią" lekarze mają obowiązek chorych unikać, jak się tylko da. Leczyć "telepatycznie" - bez kontaktu, jedynie przez telefon rozpatrując objawy, które chory pada. Oczywiście jak się choremu uda dodzwonić. Po jakimkolwiek kontakcie z nosicielem wirusa lekarzy, pielęgniarzy i ratowników natychmiast wysyła się na kwarantannę - czyli na dwutygodniowy urlop płatny. W szpitalach surowo zakazano rozporządzeniem ministra przyjmowania chorych, u których test wykrył covida, chyba że jest to szpital specjalny, albo że szpital ma specjalne łóżka covidowe.To zarządzenia rządu zdezorganizowały służbę zdrowia i sprawiły, że karetki z chorymi czekają kilka godzin pod bramami szpitali, a ludzie umierają nie na jakiegoś covida, ale na inne choroby dlatego, że ich po prostu nie leczono. A nie leczono, bo takie są "procedury." (Kocham odpowiedź: "Takie mamy procedury" - to jak słynne: "Nie oddamy panu płaszcza i co nam pan zrobi?").Ewidentnie to rząd spowodował rozgardiasz, stosując zupełnie nieproporcjonalne zabezpieczenia przed zagrożeniem, którego skala jest znikoma. Tak jest - skala zagrożenia tzw. "epidemią covida" jest zupełnie znikoma. Zmarli na covida to zaledwie ok. 0,5 - 1,5% wszystkich zmarłych w tym okresie. I każdy, kto nie zapomniał posługiwać się własnym rozumem, o tym wie. Niestety chyba takich ludzi zostało w naszym umęczonym kraju niewielu - co widać po powszechnym noszeniu masek. I nie jest ważne czy Polacy założyli maski, bo uwierzyli w przekaz telewizyjny, czy po prostu się przestraszyli. Dali znak rządzącym: "Patrzcie: możecie z nami zrobić wszystko!"Bolesne jest też poddanie się kościoła tej gigantycznej i bezczelnej manipulacji. Biskupi ani nie mrugnęli kiedy minister zabraniał wiernym chodzić do kościołów, pokornie ponakładali ministrantom maski i jeszcze zanoszą modły za ustanie epidemii, której w istocie nie ma. Za Wyszyńskiego taki odlot rozumu nie byłby w kościele możliwy.No a co z proaborcyjnym protestem lewaczek? Czy da się to jakoś połączyć z covidem? Oczywiście! Podpowiadam naszym "siostrom lewaczkom", żeby żądały aborcji płodu w wypadku stwierdzenia covida. To na pewno przejdzie.AUTOR: Janusz SanockiOD REDAKCJI: Treść materiału wyraża poglądy i opinie jego autora. Treści nie muszą odzwierciedlać poglądów i opinii redakcji.
0 0
O to im chodzi żeby zniszczyć wszystko,zwlaszcza służbę zdrowia,teraz każdy ma covida i na niego umiera,po prostu paranoja.Innych chorób już nie ma,a lekarze jak Bogowie pozamykali sie w przychodniach.To jest dyktatura że strony rządu,i dalej to robią ,zniewolenie.Zastraszeni ludzie we wszystko uwierzą,a oni manipulują.
0 0
Bolesna prawda.
0 0
Ciekawi mnie jeszcze jak długo będzie można oglądać ten artykuł?
0 0
No proszę... domek z kart pana Sanockiego się rozpada:
Poseł poprzedniej kadencji Sejmu Janusz Sanocki trafił do szpitala w Opolu. U byłego parlamentarzysty stwierdzono zakażenie koronawirusem. Choć sam przyznaje, że "jest ciężkim przypadkiem", wbrew opinii ekspertów twierdzi, że w Polsce "epidemii nie ma".
Jak dodał w jednym z komentarzy, "to naprawdę ciężka (WYMODROWANO) a jednocześnie "podtrzymuje konsekwentnie: epidemii nie ma".
Ilu takich cwaniaczków jest w Polsce?
Czy ten komentarz też trafi do kosza?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu naszamlawa.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz