O katastrofie ekologicznej na rzece Wkrze w powiecie żuromińskim niedawno informowaliśmy. Służby są w stanie gotowości. Natlenianie wody aeratorami przynosi pozytywne rezultaty. Poziom tlenu w Lubowidzu i Bieżuniu już wzrasta, a w miejscach, gdzie zaobserwowano śnięte ryby, wciąż prowadzone są działania napowietrzające oraz kontrolowane zrzuty wody. Fala opadowa o niskim poziomie tlenu przemieszcza się obecnie w dół rzeki. Dotychczas wyłowiono około 830 kg śniętych ryb. Służby nadal pracują nad napowietrzaniem wody w miejscach, gdzie pojawiły się śnięte ryby. Działania te, polegające na użyciu specjalistycznego sprzętu i kontrolowanych zrzutach wody, będą stopniowo przenoszone w dół rzeki, aż do powiatu mławskiego.
Katastrofa ekologiczna na Wkrze w powiecie żuromińskim
Lokalne władze apelowały o pomoc na wyższym szczeblu. Dziś 18 sierpnia do Żuromina przyjechał wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski. Jak poinformował Mariusz Frankowski po posiedzeniu Mazowieckiego Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Żurominie, całą akcję koordynują Wody Polskie, natomiast wsparcie ze strony Ochotniczych Straży Pożarnych jest koordynowane przez Państwową Straż Pożarną.
Poprawa sytuacji w górnym biegu rzeki
Zgodnie z informacjami od Wód Polskich, fala wód opadowych o niskim poziomie tlenu przesuwa się w dół rzeki. Na odcinkach Wkry w województwie warmińsko-mazurskim, m.in. w Nidzicy i Działdowie, woda jest już czysta, a ryby są w dobrej kondycji. Poprawę sytuacji widać również w powiecie żuromińskim.
Działania służb i apele
W dalszym ciągu apeluje się o niekorzystanie z wody z rzeki Wkry. Oznacza to zakaz kąpieli, wchodzenia do wody oraz pojenia nią zwierząt gospodarskich.
Pamiętajcie:
Nie wchodźcie do wody, ani się w niej nie kąpcie.
Nie pozwalajcie zwierzętom pić tej wody.
Służby skupiają się na napowietrzaniu wody za pomocą specjalistycznych aeratorów Państwowej Straży Pożarnej. Jak zapowiedział wojewoda mazowiecki, sprzęt będzie sukcesywnie przenoszony w kolejne miejsca wskazywane przez Wody Polskie.
Ze względu na skalę problemu, wykraczającą poza możliwości samorządów, wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski koordynuje wsparcie z poziomu rządowego. Wody Polskie prowadzą kontrolowane zrzuty wody z małych elektrowni wodnych, aby regulować przepływ. W Lubowidzu i Bieżuniu sytuacja ulega znacznej poprawie, a w miejscowościach takich jak Poniatowo, Młudzyn, Strzeszewo i Kocewo regulowany jest przepływ na jazach w celu lepszego natlenienia.
Przyczyna i skutki
Dotychczas z rzeki wyłowiono około 830 kg ryb. Służby ustaliły, że przyczyną śnięcia jest niedobór tlenu. Najbardziej prawdopodobnym źródłem problemu jest torf, który po ostatnich deszczach spłynął do rzeki z obszarów torfowych w województwie warmińsko-mazurskim. Badania wykluczyły obecność substancji ropopochodnych czy komunalnych. Szczegółowe wyniki analiz próbek wody pobranych przez WIOŚ w Warszawie zostaną podane do wiadomości publicznej najpóźniej jutro, 19 sierpnia.

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu naszamlawa.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz