Mamy zdjęcie agresywnego psa, które wczoraj szukało wiele osób w Mławie. Teraz strażnicy oraz mławska policja szukają właściciela.
TUTAJ napisaliśmy, że zwierzę zostało wyłapane dziś 1 grudnia przez straż miejską.
Strażnicy nadal szukają właściciela stwarzającego zagrożenie czworonoga. Zdobyliśmy zdjęcie psa. Może ktoś skojarzy właściciela. Informacje można przekazywać Straży Miejskiej w Mławie pod nr tel. 23 654 64 34.
AKTUALIZACJA z godziny 11:50
Właściciela szuka też policja
Także mławska policja apeluje do świadków zdarzenia z dnia wczorajszego o pomoc w ustaleniu właściciela agresywnego psa.
Poszkodowana kobieta, której pies ucierpiał w wyniku ataku agresywnego amstaffa, zgłosiła sprawę na policję.
– Wczoraj, około godz. 15.20 na al. Św. Wojciecha w Mławie, w pobliżu galerii handlowej, pies typu amstaff zaatakował kobietę oraz prowadzonego na smyczy teriera, piesek został dotkliwie pogryziony. Apelujemy do świadków o kontakt z policją. Właścicielka pogryzionego terierka zawiadomiła policję – informuje asp.szt. Anna Pawłowska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Mławie.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, pies typu amstaff był wyprowadzany na smyczy przez właściciela.
– W pewnym momencie młody mężczyzna spuścił psa ze smyczy. Zwierzę zaatakowało kobietę oraz prowadzonego na smyczy małego teriera. Piesek został dotkliwie pogryziony. Właścicielka nie doznała obrażeń. Trwają czynności policji. Apelujemy do osób których informacje, mogą być pomocne w ustaleniu właściciela agresywnego psa, o kontakt z mławską policją, tel. 47 703 62 00 (dyżurny) lub 47 703 62 33 (Zespół Wykroczeń) lub przekazać swojemu dzielnicowemu (aplikacja Moja Komenda). Informacje można przekazywać anonimowo – apeluje policja.
Pies powinien być wyprowadzany na spacer w taki sposób, by nikomu nie zagrażał, nikogo nie straszył, nie zakłócał spokoju. Zgodnie z Ustawa o ochronie zwierząt art. 10a „Zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna”. Ponadto trzymanie psa rasy uznawanej za agresywną wymaga zezwolenia wydanego przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) (art. 10). Sprawca podlega karze aresztu lub grzywny.
Zgodnie z prawem (art. 77 Kodeksu wykroczeń). § 1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany. § 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.
Poniżej zdjęcie psa. W związku z wątpliwościami czy to amstaff (nie jest to najważniejsze) ocenę rasy psa pozostawiamy Czytelnikom.
Właściciel powinien naprawić ogrodzenie bo to jego wina, a nie psa.
To mastiff, nie jest to pies do walk, jest to pies typowo stróżujący, więcej szczęka, trzeba byłoby go bardzo zdenerwować żeby zaatakował. Odpowiednie podejście i wiedza jest potrzebna, a nie szkalowanie w typie uśpić bo agresywny.
Jak to nie amstaff, ludzie to mastiff
No tak się składa ,że na amstaffy takiego zezwolenia nie potrzeba ,wiec właściciel nie może dostać kary za trzymanie agresywnego psa ,bo ten pies nim nie jest. To znaczy jest ,ale ten konkretny ,a nie jego rasa, a ten wygląda na jakiegoś mastifa albo wyrośniętego pitbulla.Z kolei jeśli on go spuścił ze smyczy na oczach ludzi to dlaczego są zdjęcia psa ,a właściciela każdy szuka 😮
To raczej mastif nie Amstaff
Ciekawe czy ten pies nie jest tych państwa z Padlewskiego co mieszkaja na przeciwko zuzu, strach przejść tym odcinkiem chodnika mało nie wyrwą bramy gdy się tam przechodzi.Powinien się ktoś nimi zainteresować wyglądają jak wściekłe.
Wiadomo już coś? Właściciel się znalazł? Czekam na odpowiedz redakcji
A to nie ten sam pies ktory czesto biega po ulicy Kosciuszki? Kiedys wychodzil z posesji niedaleko burgerowni. Z tego domu ktory teraz jest remontowany.
No wyobraź sobie że nie.
Właściciel zapewne tak samo wielki i (WYMODEROWANO) jak ten pies
Koniecznie trzeba znaleźć właściciela, powinie dostać dożywotni zakaz posiadania psów i wysoką grzywnę. Pies zagryzł kilka innych ( współczucia )Został świadomie puszczony bez kagańca. Szkolony do walk, normalnie psy się tak nie zachowują ?? a co gdyby zagryzł dziecko ?
tez mi sie wydaje, ze musiał byc szkolony na walki. Bo tak z siebie nie zrobił sie agresywny. Teraz bedzie potrzebny temu psu odpowiedni własciciel oraz behawiorysta
Podejrzewam, że teraz raz dwa internauci wskażą właściciela, chociaż lepiej by było dla niego, żeby sam się zgłosił.
Na pewno właściciel jest bardzoooo odpowiedzialny