Jeśli zawierają substancje antybakteryjne: triklosan i triklokarban, mogą wywierać szkodliwy wpływ na nasze zdrowie – alarmuje pismo „Environmental Health Perspectives”.
Triklosan i triklokarban pojawiły się na rynku w latach 60. XX wieku i obecnie można je znaleźć w mydłach, ale nie tylko. Dodaje się je również do past do zębów, dezodorantów, tkanin oraz tworzyw sztucznych, z których wytwarza się na przykład zabawki czy pojemniki na żywność.
Jak wykazały liczne badania, obie substancje oraz produkty ich rozpadu przez długi czas utrzymują się w środowisku. Można je znaleźć w glebie, wodzie, organizmach zwierząt i ludzi, a nawet mleku matek.
Wyniki badań na zwierzętach sugerują, że te antybakteryjne związki mogą powodować zaburzenia hormonalne, potencjalnie wpływając na rozwój, dojrzewanie płciowe i płodność. Nie jest jasne, czy i w jakim stopniu zagrożenia zaobserwowane u zwierząt laboratoryjnych dotyczą ludzi. Jednak już w roku 2016 r. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zakazała dodawania wspomnianych związków do wielu środków czystości. Częściowy zakaz stosowania do tego celu triklosanu obowiązuje również w Unii Europejskiej.