Przygotowania do jesieni na dobre już się rozpoczęły, a ich nieodłącznym elementem zawsze jest kompletowanie szafy na chłodniejsze dni. Dość zmienna aura, często kapryśna pogoda sprawia, że warto dokładnie przygotować się na jesień, gdyż nieodpowiednie ubranie może odbić się na naszym zdrowiu i samopoczuciu. To ostatnie zdecydowanie poprawią miękkie dzianiny od polskiej projektantki i ambasadorki mody w stylu slow – Aleksandry Suskiej. Co przygotowała w ofercie na tegoroczną jesień?
Aleksandra Suska – polska projektantka mody. Historia marki
Polska odzież damska na przestrzeni lat zyskała wiele ciekawych nazwisk, wśród których warto wyróżnić Aleksandrę Suską. Projektantka swoją markę stworzyła z pasji do szydełkowania i pracy na drutach, a talenty do rękodzieła odziedziczyła po babci. Podglądanie jej i reszty rodziny w pracach i ich hobby sprawiły, że sama postanowiła tworzyć unikatowe ubrania — najpierw dla lalek, później dla siebie, a ostatecznie dla Polek. Jej pomysł na szafę jest prosty — świetnej jakości ubrania, minimalizm i ponadczasowość, gdyż klasyka i styl nigdy nie wyjdą z mody. Filozofia marki wspiera ekologię, gdyż wysokiej jakości tkaniny służą Polkom przez lata, a dodatkowo ich pochodzenie i wytwarzanie nie szkodzą klimatowi. Wiele projektów marki jest wykonywanych na specjalne zamówienie, więc nie ma tu mowy o seryjnej produkcji, wręcz przeciwnie, każde ubranie czy dodatek, nawet jeśli pochodzi z kolekcji READY TO WEAR, jest wypieszczony, a przez to unikalny i wyjątkowy.
Kolekcja na jesień — co znajdziesz w ofercie marki Aleksandry Suskiej?
Pamiętacie hasło “jesieniara”? Szturmem weszło do polskiego języka, a wiele kobiet dzięki niemu jeszcze bardziej polubiło jesienną modę. Wśród nich z pewnością są klientki Aleksandry Suskiej, z myślą o których projektantka przygotowała wiele wyjątkowych propozycji, tj. wełniane swetry w stylu oversize, kardigany, golfy i narzutki. Wykonane z najwyższej jakości wełen takich jak naturalna wełna merynosa, wełna alpaki, kaszmir czy moher są wyjątkowo miękkie w dotyku, ciepłe, a przy tym zachowują doskonałe właściwości termoregulacyjne. Naturalne przędze wymagają odpowiedniej pielęgnacji i uważności w praniu, suszeniu i przechowywaniu, lecz dbałość o nie z pewnością zostanie wynagrodzona.
W zależności od tego, czy jesteś zmarzluchem czy wolisz cieńsze tkaniny, w ofercie Aleksandry Suskiej znajdziesz wiele modeli i fasonów swetrów, również lekkie propozycje wykonane z moheru. Stworzą one romantyczną, zwiewną stylizację nie tylko na jesień, ale także na ostatnie dni lata, kiedy warto posiadać w zanadrzu coś, co narzucimy na ramiona.
Swetry to nie jedyne wełniane ubrania w kolekcji, które Aleksandra Suska proponuje nosić jesienią i w chłodniejsze dni. Niezwykle modne są długie wełniane sukienki, które przypominają za duży sweter, a ich zestawienie z botkami lub wysokimi kozakami będzie tworzyło niezwykle widowiskową stylizację na co dzień lub na wieczór — w zależności, jakie dodatki będą ją uzupełniały.
Trudno wyobrazić sobie jesienną wyjściową stylizację bez szala i czapki – te dodatki od Aleksandry Suskiej są nie tylko praktyczne, ale także niezwykle stylowe! Wykonane z alpaki, merynosa, kaszmiru czy moheru mają przepiękne kolory, które będą wspaniałą kontrą dla jesiennych szarości i ponurej aury.
Dlaczego warto kupować produkty tworzone w Polsce?
Z pewnością nie raz słyszałaś, jak wiele złego dla środowiska dzieje się za sprawą tzw. fast fashion? Dane te nie kłamią, a do popularności producentów odzieży, którzy nie szanują naszej planety, przyczyniają się konsumenci. Kupowanie ubrań słabej jakości, ale będących w aktualnych trendach, wysyłka z krajów Azji – to tylko niektóre z grzechów, jakie popełniamy, robiąc zakupy. Prawdą jest, że kropla drąży skałę, a zdanie to można bezpośrednio odnieść do tego, co kupujemy. Robiąc zakupy u sprawdzonych dostawców w mniejszych manufakturach, zyskujemy nie tylko styl i ubrania na lata, ale również przekonanie, że nie dokładamy naszej cegiełki do globalnego niszczenia naszej planety. Z pewnością warto rozpocząć zmiany od siebie, dokładnie sprawdzając pochodzenie ubrań, tak samo jak kilka lat temu zaczęliśmy robić to z jedzeniem.