- Czym dokładnie bawił się mały Zygmunt tego nie wiemy. Możemy jednak przypuszczać, że były to właśnie te srebrne miniatury m.in. talerzy, kieliszków, czajników. To także sprzęty kuchenne - formy do wypiekania gofrów, szatkownica i mebelki - stół i fotel. W sumie można u nas zobaczyć 33 takie przedmioty - wyjaśnia Magdalena Bral z Muzeum Romantyzmu.
Ale czy to nie są typowo "dziewczęce" zabawki. Mały Zygmunt może wolałby miniaturę srebrnej strzelby, albo konia? - dopytujemy.
- Z pewnością. Podejrzewamy, że jeśli w ogóle to tymi przedmiotami mógł bawić się niezwykle rzadko. Po pierwsze są srebrne, a więc bardzo wartościowe. Po drugie, to był prezent jaki ojcu Zygmunta - gen. Wincentemu Krasińskiemu sprawił syn Napoleona I. Oczywiście podarował te przedmioty dla syna generała czyli małego Zygmunta, ale owe zabawki były dla Wincentego tak cenne, że trzymał je w skarbcu - dodaje Magdalena Bral.
Muzeum Zamoyskich w Kozłówce zakupiło je 14 lat temu od Antoniego Beliny - Brzozowskiego, spokrewnionego z ostatnią właścicielką Kozłówki, Jadwigą z Brzozowskich Zamoyską. W Opinogórze są prezentowane po raz drugi.To, że w zbiorach Krasińskich znajdowały się takie zabawki potwierdza zapis w inwentarzu Skarbca i Zbrojowni Ordynacji Krasińskich "Zabawki Zygmunta Krasińskiego drobne razem sztuk 192 w czterech pudełkach" z adnotacją "Dar Króla Rzymu Zygmuntkowi Krasińskiemu".Fot. Muzeum Romantyzmu w Opinogórze
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz