
- Za początek istnienia firmy przyjęliśmy datę 1 kwietnia 1992 roku, od kiedy zakończyłem pracę na Politechnice Warszawskiej - przypomniał. - Okres lat 90. był czasem burzliwego rozwoju. Firma powstała w oparciu o moją wiedzę i doświadczenie z politechniki. Uruchomiliśmy ją w Wieczfni Kościelnej od zera, wspólnie ze szwagrem Leszkiem Szymanowskim. Był pomysł, wiedza, zaangażowanie, trochę pieniędzy i... wynajęta część starego SKR-u. Najwięksi w PolsceWiesław Lubas nie ukrywał, że początki były trudne. - Ja z żoną Krystyną zajmowałem się rozwojem i pozyskiwaniem klientów, wspólnik zaopatrzeniem. Obydwaj, początkowo sami, potem z pierwszymi pracownikami, w prymitywnych warunkach realizowaliśmy pierwsze zamówienia. W 1993 roku przyjęliśmy ich 43 na kwotę 1 mld 800 mln zł... na stare pieniądze co prawda, ale brzmi dumnie - żartował. 
Rok później udało się nabyć budynki wieczfniańskiego SKR-u. Po śmierci wspólnika w 2000 roku państwo Lubasowie odkupili jego część. W prace firmy coraz bardziej angażowali się ich synowie - Lubomir i Mariusz.- Po 2003 roku nastąpił szybszy rozwój - wspominał Wiesław Lubas. - Systematycznie byli przyjmowani nowi pracownicy. Powstały zespoły handlowców, inżynierów, fachowców od obróbki mechanicznej. Cały czas rozrastała się odlewnia. Wprowadziliśmy nowe technologie. Wciąż powiększamy powierzchnię hal produkcyjnych. Obecnie jesteśmy drugą pod względem tonażu i pierwszą, jeśli chodzi o asortyment, firmą w Polsce.Założyciel przedsiębiorstwa kilkakrotnie podkreślał, że istotą i największą wartością firmy jest kadra - wykwalifikowani pracownicy. Zaznaczył, że on sam, z racji wieku, przekazał stery młodszemu pokoleniu. Firmą kieruje jego syn Mariusz, który wyprowadza ją na szerokie wody europejskie i światowe.Najwięksi w Europie
Mariusz LubasObecny prezes, w swoim przemówieniu nie ukrywał ambitnych planów. - Naszym celem jest bycie w 2020 roku największą firmą w Europie odlewającą elastomery poliuretanowe. Cel jest duży, ale mamy wszelkie możliwości, żeby go zrealizować. Jest to możliwe ze względu na dostępność naszych produktów na wielu rynkach europejskich. Mamy wiele produktów i branż. Mamy wiele wydziałów autonomicznych, które dzięki kierownictwu udało się połączyć w jedną dużą firmę. To oznacza sukces - nie miał wątpliwości Mariusz Lubas.

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu naszamlawa.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz