Spółka przygotowuje się właśnie do jubileuszu 25-lecia istnienia. Z tej okazji rozmawiamy z jej prezesem, Mariuszem Lubasem. 
Bardzo dobre pytanie i trudna odpowiedź. Obsługujemy kilkanaście branż, od przemysłu ciężkiego, wydobywczego, aż po bardzo prężnie rozwijające się ostatnio rolnictwo i grupę automotive. Ogólnie tam, gdzie coś się wyciera, tam stosujemy poliuretan. Nasze produkty zostały również dopuszczone do kontaktu z żywnością w Niemczech. 
Decyzja ojca o uruchomieniu własnego zakładu była związana ze zmianami ustrojowymi. Trzeba było spróbować w nowej rzeczywistości. Kilkadziesiąt lat pracy na Politechnice Warszawskiej dały wiedzę o materiale i jego możliwościach. Z kolei kilkanaście patentów międzynarodowych dało pewność, że produkt jest innowacyjny i potrzebny. Dziś firma nadal jest własnością naszej rodziny, ale ze względu na jej wielkość, pracownicy zajmują kierownicze stanowiska. To oni są źródłem nowych pomysłów i rozwiązań.Jak wyglądały początki? Ćwierć wieku temu nie było chyba łatwo uruchomić tak innowacyjną produkcję.Początki były trudne i ciężkie, ale obiecujące. Mało osób potrafiło wypowiedzieć słowo poliuretan i niemal nikt nie wiedział do czego on służy. Jesteśmy pionierami na rynku polskim we wdrażaniu tego produktu. W starej opuszczonej bazie rolniczej trzeba było zaczynać od zera. Nie było niczego, ale wizja przyświecała od początku: chęć produkowania dobrych wysokojakościowych produktów nigdy się nie zmieniła. Dziś zakład to kilkanaście ciągów technologicznych i równoległa produkcja na wielu wydziałach. Nowoczesny zakład mechaniczny i odlewnia elastomerów poliuretanowych. Inżynierowie-konstruktorzy rysują w 3D i wykonują formy na maszynach CNC. Dział badania i rozwoju cały czas wyprzedza konkurencję. Śmiało można powiedzieć, że XXI wiek przyszedł u nas wcześniej niż u innych.Wasza firma bardzo prężnie się rozwija. Zatrudniacie wiele osób. Czy oczekujecie od nich specjalistycznego wykształcenia?
Struktura organizacyjna oraz nowoczesny system zarządzania powodują, że nie potrzebujemy tylko i wyłącznie specjalistów, ale zatrudniamy wielu pracowników fizycznych - ślusarzy, spawaczy czy tokarzy. Każdy z nich przechodzi szkolenie ogólne oraz stanowiskowe. Dopiero wtedy staje się specjalistą. Nie ukrywam, że duża automatyzacja procesu produkcyjnego bardzo wspomaga pracę.Jak państwa firmie układa się współpraca z władzami gminy i jej mieszkańcami?
Jesteśmy z niej bardzo zadowoleni. Nigdy nie było żadnych problemów. Część pracowników ma zakłady po sąsiedzku, wielu mieszka w Mławie. Dobra marka firmy zachęca do dojazdów. Uczestniczymy też czynnie w większości lokalnych inicjatyw. Sponsorujemy część wydarzeń. Jest to dla nas ważne, gdyż wiele z tych eventów jest prowadzonych przez naszych pracowników.Proszę zdradzić, jakie są plany firmy?Ciągły rozwój. Wielowymiarowy ciągły rozwój. Na rynku krajowym wdrażamy nowe produkty. Zacieśniamy współpracę naszego działu badań i rozwoju z Państwową Wyższa Szkołą Zawodową w Ciechanowie. Zwiększamy eksport. Mamy w kadrze tylu młodych, kreatywnych ludzi, że nie da się stanąć. Ale to cieszy. Widać, że przyszłość będzie w coraz jaśniejszym kolorze.Zbliża się wielki dzień - 25. urodziny firmy Lubas Poliuretany.Jubileusz jest bardzo ważnym wydarzeniem w naszej firmie, zarówno dla właścicieli jak i pracowników. Zostało zaproszonych wielu gości w tym również przedstawiciele lokalnych władz. Spodziewamy się około 300 osób. Uroczystość odbędzie się w Zajeździe Pod Świerkami. Przewidzianych jest wiele atrakcji dla dzieci naszych pracowników, dlatego liczymy na ładną pogodę.Produkty firmy Lubas Poliuretany:
0 0
Na urodziny powinni zaprosić młodzieżową orkiestrę z Wieczfni Kościelnej- to prężnie rozwijająca sie grupa młodych ludzi, działająca do tego na ich podwórku. Byłaby to wspaniała okazja do podjęcia wzajemnej współpracy i zaciśnięcia wspólnych więzi. Serdecznie pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów!