Fotografia młodej kobiety w polskim mundurze wojskowym wykonana ponad 70 lat temu zawojowała polskie media. Archiwalne zdjęcie udostępnił Instytut Pamięci Narodowej. Cel? Poznanie historii nieznajomej dziewczyny sfotografowanej ponad 70 lat temu na jednej z angielskich ulic. Akcja zakończyła się sukcesem.
„Chcielibyśmy dowiedzieć się, czy pozostała na emigracji, czy też może wróciła do zniszczonej wojenną pożogą Ojczyzny, w której na dobre szalał stalinowski terror” – czytamy na Facebooku IPN.
IPN nie był w stanie określić, kim jest kobieta. „Czy jeszcze żyje, a może żyją jej dzieci lub wnuki […] Fotografia pochodzi z teczki zatytułowanej 'Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie’ i została przekazana do zasobu archiwalnego IPN z WSI w Warszawie. Mogła zostać wykonana w Londynie, Edynburgu, Glasgow, St Andrews” – informuje IPN.
(Foto. Archiwum IPN)
Zagadka wyjaśniła się po nagłośnieniu sprawy.
„Maria Barr – to ona jest na naszej fotografii, Nasi odbiorcy, czytelnicy i inni internauci zamieścili w mediach społecznościowych materiały archiwalne, które wskazują, że na zdjęciu z zasobu Archiwum IPN znajduje się Maria Barr.
Według „Dziennika Polskiego” (nr 896 z 11 czerwca 1943 roku) Maria Barr to żona brytyjskiego pilota (dowódcy 107. Dywizjonu RAF) Philipa Rexa Barra, który zginął w 1942 nad Holandią. Na naszej fotografii Maria Barr trzyma w dłoniach jego pośmiertnie odznaczenie – D.F.C. (Distinguished Flying Cross), które odebrała osobiście z rąk króla Jerzego VI w 1943 roku.
Maria Barr pochodziła z Kresów Wschodnich. Jak sama wspomina, urodziła się w Grodnie, a studia podjęła w Wilnie. Niestety wybuch wojny przeszkodził jej w dalszej nauce. Na emigracji poślubiła w 1941 roku Philipa, który rok później zginął śmiercią lotnika, pozostawiając młodą żonę. Maria wyszła powtórnie za mąż kilka lat później. Znów za lotnika, tym razem Polaka. Od 1943 roku pracowała w Polskim Czerwonym Krzyżu w Edynburgu.
Bardzo cieszymy się, że udało Wam się dojść do tak ważnych materiałów archiwalnych, które jasno wskazują personalia naszej „nieznanej bohaterki”.
W związku z tym – przynajmniej na tę chwilę – możemy uznać, że sprawa zakończyła się z wynikiem pozytywnym. Naturalnie będziemy weryfikować kolejne informacje.
Dziękujemy Wam. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem Waszego zaangażowania, pasji i wiedzy. Gratulujemy i zapraszamy do dalszego obserwowania naszego profilu, na którym w niedalekiej przyszłości z pewnością będziemy publikować materiały, które wymagają podobnych działań i współpracy.
Szczególne podziękowania kierujemy w stronę II wojna światowa w kolorze” – czytamy na Facebooku IPN.
- R E K L A M A -