Kierujący Daewoo funkcjonariusz ciechanowskiej policji uderzył samochodem w przydrożne drzewa. Świadkowie zabrali mu kluczyki. Wykryto u niego obecność alkoholu.
Kilka dni po zdarzeniu został wydalony ze służby, co ustalił portal CiechanówInaczej. Do zdarzenia doszło 5 lipca na terenie Przasnysza. Kierujący Daewoo funkcjonariusz ciechanowskiej policji nagle zjechał z łuku drogi i uderzył w przydrożne drzewa.
- Bezpośredni świadkowie zdarzenia, mając podejrzenie co do stanu trzeźwości kierowcy, uniemożliwili mu oddalenie się z miejsca zdarzenia. Zabrali Dariuszowi G. kluczyki od pojazdu – informuje Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.
Czynności na miejscu prowadziła policja oraz prokurator z Przasnysza. Śledczy mieli ustalić, że funkcjonariusz ciechanowskiej komendy miał w organizmie 1,28 mg/l alkoholu. Mężczyzna usłyszał zarzuty już 6 lipca 2020 r. w Prokuraturze Rejonowej w Przasnyszu z art. 178a §1 k.k. Podejrzany odmówił składania wyjaśnień. Za czyn grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Jak ustalił portal CiechanowInaczej, mężczyzna był funkcjonariuszem ciechanowskiej komendy przez niespełna półtora roku, a do zdarzenia doszło w czasie wolnym od pracy. Policjant 14 lipca został wydalony ze służby na podstawie art 41 ust. 2 pkt 8 Ustawy o Policji. tj. z powodu popełnienia czynu o znamionach przestępstwa albo przestępstwa skarbowego, jeżeli popełnienie czynu jest oczywiste i uniemożliwia jego pozostanie w służbie.
Źródło: CiechanowInaczej
No cóż.. Przepisy powinny być jednakowe dla wszystkich.. „Święte” krowy to tylko w Indiach!..