Obecnie to rodzice decydują, czy ich pociecha ma jeździć jednośladem w kasku, czy nie. Rząd chce usankcjonować taki obowiązek. Słychać jednak także głosy krytyki tego konceptu.
O opinię zapytaliśmy komendanta powiatowego policji w Mławie, insp. Artura Ryfińskiego. Jego zdaniem wszystko, co może poprawić bezpieczeństwo młodego człowieka, jest przydatne. Dziwi się osobom krytykującym pomysł, które twierdzą, że kask może ograniczyć widoczność małego cyklisty.
– Zadałbym proste pytanie: w jakim stopniu? Przecież kasku się na oczy nie zakłada. Technologia jest bardzo rozwinięta, kaski są robione z różnego rodzaju stopów, bardzo wytrzymałych i bardzo lekkich i nie ograniczają w żadnym stopniu widoczności. Na pewno poprawia bezpieczeństwo – mówi.
Jak podkreśla, mławska policja miała wiele przykładów na to, że w przypadku jakiekolwiek zdarzenia, choćby sytuacji, w której ktoś przewraca się, uderza w twarde podłoże, kask go ratuje.