Nietrzeźwy kierowca tira na terenie największego zakładu w Mławie spowodował wiele szkód. 38-letni obywatel Ukrainy, kierujący pojazdem ciężarowym, miał ponad 0,6 promila alkoholu. Kierował samochodem wbrew sądowemu zakazowi. W trakcie rozładunku towaru z naczepy TIRa, którym kierował nietrzeźwy mężczyzna, doszło do uszkodzenia wózka widłowego.
Nietrzeźwy kierowca tira na terenie największego zakładu w Mławie
Czytelnicy informują nas o zdarzeniu na terenie największego pracodawcy w mieście. Sprawdziliśmy. Mławska policja potwierdza zdarzenie. Nieodpowiedzialny kierowca tira, 38-letni obywatel Ukrainy, odpowie za swoje przewinienia.
– 7 stycznia, przed południem, dyżurny mławskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie, dotyczące nietrzeźwego kierowcy, zatrzymanego przez przypadkową osobę na terenie jednej z mławskich firm. Jak ustalili interweniujący policjanci, 38-letni obywatel Ukrainy, kierujący pojazdem ciężarowym scania z naczepą, miał ponad 0,6 promila alkoholu. Kierował samochodem wbrew orzeczonemu przez sąd zakazowi. W trakcie rozładunku towaru z naczepy TIRa, którym kierował nietrzeźwy mężczyzna, doszło do uszkodzenia wózka widłowego, który spadł między rampą na skrzynią ładunkową. Nikt nie odniósł obrażeń, w wózku widłowym nie było operatora. Zatrzymanemu, nietrzeźwemu kierowcy z sądowym zakazem grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Postępowanie prowadzi mławska komenda policji — informuje asp.szt. Anna Pawłowska, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Mławie.
Firma z Lomjy
A ty co nje dzjysjejsza w LG nonstop jerzdzo nachalne j bes prawka kacapy w firma tesz o tym wie a mjescjy sje w Łomży po pgr
Ale w „koło kimina ” to można ! Załatwił go ten widlak żeby nie spadł z rampy nic by nie było to nie pierwszyzna !
Nie rozumiem, kto mu pozwolił jeździć TIRem bez uprawnień? Kto mu pozwolił wsiąść za kierownicę firmowego auta bez prawa jazdy i po pijaku. Przecież TIR nie był jego własnością.
Za każdym razem czytam, że grozi kara do 5 lat. A kiedy przeczytam, że ktoś został skazany za jazdę mimo sądowego zakazu? Pewnie nigdy