Nawet do 7 lat pozbawienia wolności grozi 30-latkowi, który kradł alkohol i słodycze w sklepach spożywczych. Każdorazowo jego łupem padały produkty o łącznej wartości co najmniej kilkuset złotych. W ustaleniu tożsamości sklepowego złodzieja pomocne był zapisy z monitoringu placówek handlowych. Mężczyzna przyznał się do dokonywania kradzieży również na terenie innych powiatów.
Na przełomie sierpnia i września br. płońscy policjanci otrzymali kilka zgłoszeń o kradzieżach dokonanych w sieci sklepów spożywczych na terenie Płońska i Raciąża. Pod koniec sierpnia w raciąskim sklepie łupem złodzieja padły, aż 24 opakowania ptasiego mleczka, 6 opakowań jajek i 8 kawy. Natomiast kilka dni później w dwóch różnych sklepach tej samej sieci na terenie Płońska skradzionych zostało łącznie 21-butelek różnego rodzaju alkoholu o wartości blisko 1500 zł.
Policjanci zabezpieczyli zapisy monitoringu z placówek handlowych. Okazało się, że kradzieży dokonywała ta sama osoba – mężczyzna, który swoje łupy wynosił w sklepowym koszyku. Na podstawie nagrań z monitoringu kryminalni ustalili i namierzyli pojazd, którym poruszał się złodziej jak i samego sprawcę. 30-letni mieszkaniec gm. Drobin (pow. płocki) został zatrzymany przez mundurowych w miejscu swojego zamieszkania.
Amator kradzionego alkoholu i słodyczy przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów. Policjanci ustalili, że mężczyzna ma na swoim koncie również kradzieże sklepowe na terenie sąsiednich powiatów. Sprawa ma charakter rozwojowy. W związku z popełnieniem przestępstw w tzw. recydywie górna granica kary pozbawienia wolności może wynieść 7 lat.
7 lat? To więcej niż za zabicie człowieka.