Co z tym spalonym budynkiem na ul. Okólnej – pyta mieszkaniec Mławy. – Może zajęłaby się tym problemem straż miejska i sanepid. Wiadomo dlaczego. Już nie bezdomni, ale szczury, myszy i wszelkiego rodzaju robactwo. Jak tak dalej pójdzie, to zaraza jakaś spotka mławian – pisze w komentarzu czytelnik „Naszej Mławy”. Sprawę postanowiliśmy zbadać.
Ten komentarz pojawił się pod artykułem „Czym zajmuje się straż miejska w Mławie?”. Pytanie zadane przez czytelnika skierowaliśmy bezpośrednio do straży miejskiej, a ta odesłała nas do rzeczniczki prasowej UM Mława.
– Zbadaliśmy sprawę. Straż miejska interesowała się tą nieruchomością już wcześniej. Ustalone zostało, że budynek należy do osób prywatnych. Dwie osoby są współwłaścicielami, nie ustalono jednak ich miejsca pobytu. Zameldowane są pod adresem spalonego budynku – wyjaśnia Magdalena Grzywacz, rzeczniczka UM Mława.
Teren wokół opuszczonego budynku jest nieogrodzony. Jednak, jak uspokaja rzeczniczka ratusza – obiekt jest pod stałą kontrolą.
– Pracownicy z robót publicznych kilkakrotnie go sprzątnęli oraz wykosili chwasty z terenu przyległego do posesji. Sprawa w dalszym ciągu leży w zainteresowaniu Straży Miejskiej – korzystając z różnych nowoczesnych możliwości poszukujemy właścicieli nieruchomości. W tym przypadku obiekt patrolujemy także pod kątem przebywania w nim osób bezdomnych – informuje rzeczniczka. –
To nie odosobniony przypadek dotyczący nieporządku na terenie działki o nieustalonych właścicielach. Zazwyczaj są to nieruchomości niezabudowane, ogólnodostępne – dodaje.
Niestety o burmistrzu Mławy, trudno nawet powiedzieć, że to samorządowiec, bo to despota. W Polsce jest wolność słowa i każdy, kto szanuje innych oraz pisze prawdę, ma zagwarantowane prawo do wyrażania swoich opinii, zwłaszcza do samorządowców, którzy są dla mieszkańców. Niestety, prawda Kowalewskiego znokautowała. nie potrafił dyskutować z faktami i nikczemnie zablokował rozmówce. Czepiając się jego profilu.Burmistrz boi się niewygodnej prawdy i nie cofnie się do niczego, aby ludzi uciszyć, nasyłanie na protestujących policji to nie demokracja, tylko despotyzm!
Nie można ustalić właścicieli posiadłości? – zeznań podatkowych nie składają? nie są ubezpieczeni nigdzie? nigdzie nie mają żadnego konta bankowego? nigdzie nie pracują? – nie bądźmy śmieszni, mamy XXI wiek podobno, a człowiek ginie jak igła w stogu siana i nie ma sposobu go odnaleźć?
a czy Pani umie czytać ze zrozumieniem? „Ustalone zostało, że budynek należy do osób prywatnych. Dwie osoby są współwłaścicielami, nie ustalono jednak ich miejsca pobytu. Zameldowane są pod adresem spalonego budynku „
Umiem czytać, meldunek a miejsce zamieszkania to dwie różne sprawy. Ustalić do kogo należy działka je4st proste, ale uważam również, że istnieje możliwość znalezienia tych osób, tak jak wyżej,
czy pan/i umie czytać ze zrozumieniem? czy ja gdzieś pisałam o meldunku? W zeznaniu podatkowym podaje się adres zamieszkania, to samo można podać w banku czy w miejscu pracy, w obecnych dowodach osobistych też nie ma tego gdzie kto jest zameldowany. Najpierw przeczytaj pan/i inną wypowiedź ze zrozumieniem, a potem zarzucaj brak zrozumienia.