Motocykliści często czują się bezkarni, ponieważ nie zawsze mundurowi mogą ich dogonić. Policjanci z grupy SPEED z Jarosławia nie mieli z tym problemu. Przeprowadzili pościg za kierowcą motocykla przez dwa powiaty. Najpierw kierujący suzuki nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Uciekając, popełnił szereg wykroczeń, w tym przekroczył prędkość niemal o 100 km/h. Został zatrzymany na terenie powiatu lubaczowskiego przez jarosławskich i lubaczowskich mundurowych. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, po godz. 15 na obwodnicy Jarosławia.
– Kierujący motocyklem suzuki, wyprzedził nieoznakowany radiowóz, nie stosując się do podwójnej linii ciągłej. Policjanci z grupy SPEED przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych dali mężczyźnie wyraźny sygnał do zatrzymania. Motocyklista, lekceważąc sygnały, zaczął gwałtownie przyspieszać. Pomiar prędkości motocykla wykazał 182 km/h przy ograniczeniu prędkości do 90 km/h. Policjanci wyprzedzili kierującego jednośladem. Motocyklista zatrzymał się, po czym raptownie ruszył, przejeżdżając obok radiowozu, kontynuując jazdę ulicami Jarosławia oraz pobliskich miejscowości. W trakcie pościgu policjanci kilkukrotnie zrównywali się z motocyklistą, wydając mu sygnały do zatrzymania, które kierujący nadal lekceważył. Swoją brawurową jazdą stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Wjeżdżając na teren powiatu lubaczowskiego, motocyklista ponownie zignorował sygnał do zatrzymania wydany przez mundurowych z lubaczowskiej drogówki, którzy zablokowali mu drogę radiowozem, lecz kierujący w dalszym ciągu kontynuował brawurową ucieczkę – relacjonują mundurowi.
Po kilkuminutowym pościgu policjanci zatrzymali mężczyznę. Motocyklem kierował 37-letni mieszkaniec powiatu lubaczowskiego. Jak się okazało, był trzeźwy. Trafił do policyjnego aresztu. Podczas sprawdzenia w policyjnym systemie okazało się, że dowód rejestracyjny motocykla został wcześniej zatrzymany, a powodem zatrzymania było zagrożenie bezpieczeństwa.
– Mężczyzna usłyszał już zarzuty. 37-latek oprócz popełnionych wykroczeń, odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Zostały mu także zatrzymane uprawnienia do kierowania pojazdami. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd również w takim przypadku może orzec zakaz prowadzenia pojazdów na okres 15 lat – informuje policja.
