Mława będzie kuźnią talentów w skoku o tyczce? Płk Żbikowski do tego dąży

Płk Janusz Żbikowski wychował polskich mistrzów olimpijskich. Obecnie szlifuje tyczkarskie talenty w akademii MAL-MKLA w Mławie. Były szef CWKS Legia Warszawa oraz były trener kadry narodowej w lekkiej atletyce, tworzy u nas centrum sportowe o zasięgu krajowym.

Jeszcze kilka lat temu Pana życie kręciło się wokół spraw w Warszawie i w Chełmnie n/Wisłą. Dlaczego wybrał Pan Mławę, jako bazę w działaniach na rzecz sportu wyczynowego.

– Sentyment do tego miasta mam po rodzicach, którzy pozostawili mi tu swój dom, a sami spoczywają na cmentarzu parafialnym. Postanowiłem stworzyć w tym mieście bazę sportową i kuźnię talentów w skoku o tyczce. Dwa lata temu została zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym; Akademia/Klub Tyczkarek/Tyczkarzy MAL-MKLA Mława. Głównym zadaniem statutowym tego podmiotu sportowego jest wspomaganie Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, w „odbudowie skoku o tyczce kobiet” w Polsce. Zadanie jest realizowane całkowicie od podstaw, a dotyczy utalentowanych dzieci 9-10-11 letnich (trenują m.in. w Wiśniewie, Lipowcu Kościelnym i Działdowie) oraz wybitnie utalentowanych absolwentów szkół podstawowych Polski środkowo-wschodniej (12 dziewcząt i 3 chłopców), preferując bardzo zdolne dzieci z Mławy.

Całkowicie od podstaw, opracowano mławski model/program: wychowania/edukowania/szkolenia przyszłych reprezentantów Polski w skoku o tyczce.

– Tak i należy mocno podkreślić, uzyskał on bardzo duże uznanie, wśród ekspertów/ profesjonalistów: z Akademii Wychowania Fizycznego, Ministerstwa Sportu i Turystyki, Polskiego Związku Lekkiej Atletyki i Ministerstwa Edukacji Narodowej (przyznano grant).

W 2016 roku powołał Pan w Mławie dwa podmioty sportowe: Mazowiecką Akademię Lekkoatletyczną i Mławski Klub Lekkiej Atletyki. Już w roku 2017, młodzi mławscy sprinterzy, byli rewelacją nie tylko w Warszawie, w sztafetach 4x100m. Czy sportowo jest pan zadowolony z tego okresu działalności MAL-MKLA Mława?

– Było dużo powodów do zadowolenia, co regularnie przedstawiały/relacjonowały regionalne media. Jednak podane sztafety muszę uzupełnić, podając wybijając się zawodniczki/zawodników, do których zaliczam: Natalię Zawadzką, Gabrysię Goschorską, Agnieszkę Waśko, Zuzię Rzeplińską, oraz Alana Sadalskiego, Jarka Chrostowskiego, Mikołaja Łatka, Patryka Bedra, którzy mają duże predyspozycje do uprawiania lekkiej atletyki. Sukcesy Akademii/Klubu w tym okresie, to wynik bardzo dobrej pracy trenera mgr Adama Szymańskiego i instruktora mgr Krzysztofa Koziatka, który społecznie będąc sekretarzem, prowadził także grupę szkolenia początkowego. Wielką rolę finansową w tym okresie odegrał Program PZLA „Lekkoatletyka da Każdego”: były to opłaty szkoleniowców, obiady, transport na zawody, sprzęt/ubiory itp. W styczniu 2018 r. ze względu na niewystarczające zabezpieczenie finansowe, zrezygnowaliśmy z konkurencji uzupełniających (sprint/płotki/skoki długie), ograniczając się tylko i wyłącznie do realizacji podstawowego zadnia statutowo-regulaminowego, tzn. skoku o tyczce dziewcząt z udziałem chłopców. Sprinterzy przeszli do KS Zawkrze Mława.

Czy macie wsparcie finansowe ze strony Warszawy, bo przecież realizujecie program pod kątem reprezentacji Polski?

– Tak, zdecydowanie tak: Ministerstwo Sportu i Turystyki/Polski Związek Lekkiej Atletyki zakupiły dla Mławy dwa zeskoki (wartość 120 tys. zł), oraz przyznały 600 tys. zł na budowę „Mławskiej Skoczni”, a Departament Edukacji i Sportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego wspiera budowę tej skoczni kwotą – 200 tys. zł. Ministerstwo Edukacji Narodowej, przyznało grant, który przedstawiłem wcześniej.

Podobno po wybudowaniu mławskiej skoczni, chcecie nie tylko prowadzić na niej podstawowe szkolenie, ale i także organizować dla mieszkańców Mławy i okolic ciekawe imprezy łączące sport ze sztuką.

– Tak, w planach jest organizacja dużych imprez przy pomocy PZLA; europejskiego otwarcia sezonu tyczkarskiego dla młodzików i młodszych juniorów (kwiecień/maj) i ogólnopolskiego zamknięcia sezonu tyczkarskiego w tych kategoriach (wrzesień/październik). Organizacja Mławskich Mitingów „Tyczka i muzyka”, z udziałem tyczkarek/tyczkarzy klasy międzynarodowej, a także z pierwszymi konkursami dla kategorii „krasnoludki’ (udział trzech grup szkolenia początkowego). Pragniemy przyczynić się do przywrócenia międzynarodowego blasku polskiej tyczki kobiecej, a tym samym także rozsławienia miasta Mławy w Polsce i Europie.

Jakie podstawowe czynniki decydują o sukcesie, w sporcie wysoko wyczynowym?

– Talent przede wszystkim. Następne są pieniądze, co przekłada się na bazę szkoleniową. Liczy się też klimat środowiska, skuteczność i mądrość szkoleniowców, zaangażowanie i pełne poświęceń zawodniczki i zawodnicy.

Czy może Pan przedstawić obecną organizacje szkolenia w Akademii/Klubie MAL-MKLA Mława.

– Oczywiście, bardzo proszę. Grupy szkolenia początkowego – krasnoludki/dzieci młodsze (9-10-11 latki / III-IV-V klasy) prowadzą z zaangażowaniem nauczyciele wychowania fizycznego (Wiśniewo/Lipowiec Kościelny/ Działdowo). Zajęcia dodatkowe finansuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. Prowadzimy też skauting wybitnie sprawnych dziewcząt, z udziałem chłopców i dzieci starszych (12-13 lat) z mławskich szkół podstawowych. W głównym skautingu z Polski środkowo-wschodniej uczestniczą ostatnie klasy szkoły podstawowej i dzieci starsze (12-13 lat). W szkolenie specjalistyczne w skoku o tyczce zaangażowani są młodzicy (14-15 lat). Obecnie jedna z najlepszych młodziczek w Polsce, 14-letnia tyczkarka Gabrysia Goschorska, dojeżdża dwa razy w tygodniu do Warszawy, do trenera specjalisty mgr Andrzeja Gawendy. Gotowość do pracy w Mławie zgłasza bardzo dobry trener ukraiński z Kijowa: Aleksander Korchmid (do niedawna, jeden z najlepszych tyczkarzy świata – 5,85). Jest możliwość sprowadzenia do Mławy, jednego z byłych polskich tyczkarzy, kończących studia na Akademii Wychowania Fizycznego.

Co z „Mławską skocznią do skoku o tyczce”, która jakoś nie może powstać?

Ma Pani rację, ona się bardzo „ślimaczy”, ale ja nadal wierzę, iż ona wreszcie powstanie i podczas uroczystego otwarcia, które było zaplanowane na czerwiec 2019, mławianie i mieszkańcy „Ziemi Zawkrzeńskiej”, zobaczą bardzo ładną imprezę pt. „Tyczka z muzyką i przy występach artystycznych”. Taką nadzieję mają także; młodziutkie, bardzo utalentowane przyszłe tyczkarki/tyczkarze, oraz wszyscy przyjaciele/działacze MAL-MKLA Mława.

Dziękuję za rozmowę.

Pułkownik Janusz Żbikowski

Był szefem jednego z największych klubów sportowych świata CWKS Legia Warszawa (14 Mistrzów Olimpijskich, 37 Mistrzów Świata i 64 Mistrzów Europy). Trenował polską kadrę narodową w lekkiej atletyce. Jego wychowankowie zdobywali medale na Igrzyskach Olimpijskich, Mistrzostwach Europy i Mistrzostwach Polski. Specjalizował się w sprincie, a przede wszystkim w sztafecie 4×100. Jego wychowankowie, jako juniorzy BKS SKRA Warszawa, ustanowili rekord Europy w tej kategorii wiekowej z wynikiem 41,2. Obecnie chce podnieść polską tyczkę, tworząc bazę sportową w Mławie. W roku 2018 polska lekkoatletyka odniosła wielki sukces, wygrywając zdecydowanie, drużynowo w Berlinie Mistrzostwa Europy w Lekkiej Atletyce. Jednak w skoku tyczce, najlepsza obecnie polska tyczkarka, zajęła XX miejsce z wynikiem 4,20. Sytuacja w tej konkurencji, trwa już od kilku lat, kiedy zakończyły swoje światowe kariery Monika Pyrek i Anna Rogowska, skaczące kiedyś w granicach – 5,00 m. To jest właśnie główny powód, zajęcia się przez płk Janusza S. Żbikowskiego, odbudową polskiej tyczki kobiecej, rozpoczynając od bardzo utalentowanych; 9-10-11 letnich dziewczynek, w oparciu o Miasto Mława.