Paulina wystąpiła w TVN-ie. Mławianka dzieli się wrażeniami z udziału w programie

Paulina Tomkiel poddała się metamorfozie w „Dzień Dobry TVN”. Chciała udowodnić, że dziewczyna z mniejszego miasta może zaistnieć w telewizji i spełnić swoje marzenia. Zawodowo Paulina jest związana z Płockiem, jednak Mławę ma zawsze w sercu.

W jaki sposób trafiłaś do programu?

Paulina Tomkiel: Jakiś czas temu pojawił się casting na stronie DDTVN, którego głównym założeniem była metamorfoza przeprowadzona przez samych profesjonalistów w dziedzinie fryzjerstwa. Postanowiłam spróbować i zgłosiłam się, aby udowodnić wszystkim, że dziewczyna z mniejszego miasta również może mieć zaszczyt wystąpienia w programie telewizyjnym i spełnić swoje marzenia. Udało się przejść casting i dostałam zaproszenie do programu na żywo.

Skąd pomysł na udział w programie?

Motywowała mnie chęć, aby odświeżyć swój wizerunek, a przy tym zobaczyć, jak wszystko wygląda od kulis. Było to jedno z moich marzeń, aby odwiedzić mój ulubiony program jakim jest „Dzień dobry TVN”.

Czy długo czeka się na takie zaproszenie?

Na zaproszenie czekałam kilka tygodni. Po otrzymaniu telefonu od Agnieszki Piosik z „Dzień Dobry TVN” długo nie mogłam w to uwierzyć. Parę razy dopytywałam, czy to jest prawda, czy to nie są żarty. Zapewniła mnie, że wszystko dzieje się naprawdę, że zaprasza mnie do udziału w metamorfozie na żywo z najlepszym fryzjerem w Warszawie, czyli Filipem Galsem, fryzjerem między innymi Marcina Prokopa.

Może opowiesz o przebiegu programu?

Stacja TVN zapewniła mi 5 gwiazdkowy hotel w samym centrum Warszawy, 10 minut drogi od studia DDTVN, z pełnym wyżywieniem i atrakcjami takimi jak siłownia czy jacuzzi, abym czuła się komfortowo oraz była wypoczęta na nagraniu. Po nocy spędzonej w luksusowym hotelu przyszedł dzień nagrania. W „Dzień Dobry TVN” miałam być koło godziny 7 rano, aby przygotować się do programu. Od samego wejścia do studia zostałam bardzo miło powitana przez Dorotę Wellman, która bardzo miło mnie zaskoczyła. Miała robiony makijaż, ale gdy mnie zobaczyła, zeszła z fotela, podeszła, przedstawiła się i przytuliła mnie, mówiąc „Witamy Cię Paulinko w rodzinie Dzień Dobry TVN” – to było dla mnie ogromne zaskoczenie, że taka gwiazda jak pani Wellman, tak czule mnie powitała. Praktycznie przez cały czas przygotowań do programu pani Dorota poświęcała mi dużo uwagi pytając, czy bym się czegoś napiła, czy też czegoś może potrzebuję – co było naprawdę miłe. Później przyszedł czas na zapoznanie z moim fryzjerem – panem Filipem, który jest niezwykle pozytywną oraz profesjonalistą osobą w swojej dziedzinie. Poznałam także makijażystkę, która dbała o mój make-up przez cały czas programu. Kolejną osobą, którą miałam okazję poznać, był Marcin Prokop. To bardzo przyjazny człowiek, podchodzący do życia z dużą dawką dobrego humoru. W studiu w ogóle się nie stresowałam, ponieważ panowała tam rodzinna atmosfera, każdy był pomocny. Bardzo dużo ciepłych słów usłyszałam od ekipy „Dzień Dobry TVN”, komplementowali moją urodę oraz odwagę. Miło było usłyszeć, że świetnie prezentuję się przed kamerą oraz że bez zapisanego mi tekstu potrafię sobie poradzić i mówić spójnie, bez zająknięcia. Był to mój debiut przed kamerą w tak wielkiej stacji telewizyjnej.

Praca za kulisami pewnie różni się od tego, co widać na ekranie? 

Bardzo dużo się tam dzieje. Jest sporo osób, z których każda odpowiada za coś innego. Ludzie ci ciężko pracują pod ogromną presją czasu. Jednak efekt na pewno jest satysfakcjonujący, kiedy widzowie oglądają program.

Kamera rządzi się swoimi prawami i przed nagraniem na pewno wykonano makijaż.

Na początku, jak przyszłam, zostałam tylko lekko przypudrowana, aby dobrze wyglądać przed kamerą. Pełny makijaż miałam zrobiony dopiero na finał metamorfozy przez moją makijażystkę z DDTVN.

Jesteś mławianką, ale mieszkasz poza Mławą?

Mieszkając poza Mławą i tak ją mam ciągle w sercu, ponieważ to moje rodzinne miasto. Zawodowo działam w branży PR. Współpracuje z mediami na terenie Płocka, gdzie od niedawna wynajmuję mieszkanie i pracuję. W przyszłości, gdy już zdobędę większe doświadczenie, będę próbowała swoich sił w większych mediach, nie tylko lokalnych.

Czy zgłosiłabyś się jeszcze raz? 

Udział w programie to było dla mnie wyróżnienie i poczucie, że warto dążyć do spełnienia marzeń. Dzięki programowi dowiedziałam się też, jak fajne rzeczy można zrobić z włosami i jak fryzura może zmienić sylwetkę człowieka oraz jego rysy twarzy. Pan Filip chciał podkreślić moje usta, które jak uznał, są atutem, Myślę, że to się udało. Zauważyli to nawet moi znajomi i rodzina. Warto było wystąpić także dlatego, że mogłam poznać wielu ciekawych ludzi np. Annę Dereszowską, która jest moim autorytetem. Osobiście z nią rozmawiając, przekonałam się, jak ciepłą i pełną empatii jest osobą. Czułam się zaszczycona, że tak wielka aktorka rozmawia ze zwykłą osobą, taką jak ja, jak z koleżanką.

Każdemu polecam z głębi serca, aby dążył do spełnienia marzeń, a na pewno to się uda!