Choć wyglądają niewinnie, to konsekwencje ich ugryzienia mogą być poważne – szczególnie dla alergików.
Biedronki azjatyckie to tak naprawdę gatunek chrząszcza, mimo że wyglądem bardzo przypomina znane nam biedronki. Można je łatwo pomylić, ale harmonia axyridis, może mieć więcej kropek i inne ubarwienie. Teraz występują osobniki o barwie ciemnopomarańczowej lub czerwonej. Może być też czarna z czerwonymi kropkami albo żółta z czarnymi kropkami. Tuż za głową mają czarny rysunek w kształcie litery „M”
O najeździe tych owadów było głośno już wiosną tego roku. Wtedy jednak zagrożenia można było uniknąć, nie wychodząc na dwór. Teraz koszmar przenosi się do naszych domów.
Biedronki azjatyckie, lub też arlekiny, można zauważyć we framugach okiennych czy w futrynach drzwi. Biedronki właśnie jesienią „przeprowadzają się” w inne miejsca, więc na trasie przelotów jest ich sporo. Owady szukają legowiska na zimę. Wystarczą im jakiś ciepły zakamarek w mieszkaniu, szczelina budynku czy gruzowisko.
Czy biedronka azjatycka jest groźna?
Mogą zanieczyścić żywność w zakładach ją produkujących. Również w naszych domach są elementem niepożądanym. Niespokojna biedronka wydziela substancję obronną – dla nas niebezpieczną, bo zawiera przynajmniej dwa silne alergeny, na które jest uczulonych wiele osób. Nie stanowi to jednak poważnego zagrożenia dla zdrowia, czy życia.
Jak pozbyć się biedronki azjatyckiej z domu?
Jeśli nie chcesz, by w twoim domu zimowały biedronki azjatyckie, późnym latem uszczelnij od zewnątrz otwory budynków, szczególnie od strony południowej. Warto też zainstalować moskitiery i pamiętać o zamykaniu okien. Biedronki nie lubią zapachu mentolu i kamfory.
Eksperci odradzają używanie środków owadobójczych – uśmiercają one również nasze rodzime biedronki.
A u nas jest pięć portugalskich 🙂