Sebastian Milewski to wychowanek Mławianki, który w tym roku skończył 20. rok życia. Jeśli uniknie kontuzji, może się stać najsłynniejszym piłkarzem, który urodził w naszym mieście. Właśnie wraz z Zagłębiem Sosnowiec awansował do ekstraklasy.
Na tym poziomie zagrali Wiktor Pełkowski i Maciej Rogalski, ale na debiut czekali znacznie dłużej. Pierwszy zrobił to w wieku 23 lat, drugi zbliżając się w okolice trzydziestki. W sumie uzbierał 66 spotkań, strzelając w nich pięć goli. To absolutny rekord (Pełkowski zagrał 24 razy), ale znając upór i umiejętności Milewskiego, jest on jak najbardziej do pobicia.
Zdecydowanie postawił na futbol – tuż po skończeniu szkoły podstawowej wyjechał z rodzinnego miasta. Dwunastolatek poza domem to dla wielu rodziców abstrakcja, ale wychowanek Mławianki poradził sobie na „obczyźnie”. O czym może świadczyć fakt, że już cztery lata później debiutował w dorosłej drużynie Legionovii Legionowo. To wszystko na poziomie drugiej ligi.
Szybko w podwarszawskim mieście zrobiło się dla mławianina za ciasno. W styczniu 2017 roku zmienił otoczenie – trafił w szeregi pierwszoligowego Zagłębia Sosnowiec. Od razu wywalczył miejsce w wyjściowym składzie. Ostatecznie przez półtora roku rozegrał 38 ligowych spotkań, strzelając w nich jednego gola. Co najważniejsze, wspólnie z kolegami osiągnął wspaniały sukces – na kolejkę przed końcem sezonu 2017/2018 mógł świętować awans do piłkarskiej ekstraklasy. Sosnowiczanie wrócili do niej po dziesięciu latach przerwy.
Występów w barwach klubu z Zagłębia Dąbrowskiego mogło być znacznie więcej, gdyby nie fakt, że mławianin był regularnie powoływany do kadr młodzieżowych naszego kraju. Najpierw do U-16, a w maju tego roku już do lat 21. Od trenera Czesława Michniewicza otrzymał powołanie na zgrupowanie w Bydgoszczy.
Fot: Zagłębie Sosnowiec
Jezeli chodzi to jeszcze jeden gral a ekstraklasie chlopak z powiatu mlawskiego wychowanek wkry radzanow rafal grzelak
Król Julian o, to ciekawe, bo ja też znam Sebę i to dość blisko i nie mogę na chłopaka złego słowa powiedzieć. Jestem wręcz pełen podziwu dla niego. Dla przyjaciół i rodziny jest w stanie zrobić naprawdę wszystko, a przy tym nie gwiazdorzy jak wspomniany przez MKS. pan kopacz Lemanek, który rozegrał może ze dwa spotkania na poziomie ekstraklasy (pewnie też dlatego nie został wspomniany w tym artykule). Zazdrość! Zazdrość bije po oczach Panie kochany.
Reprezentujac klub obcego miasta jest sie czyms szczycic?
dwa mecze w barwach du*y stolicy zagrał, ale zagrał ;]
Zapomnieliście o jeszcze jednym wychowanku Mławianki, który zagrał w ekstraklasie…Dominik Lemanek w barwach Polonii Warszawa.
Serio???? No ok. Nie umiejętności a charakter człowieka o nim świadczy… a charakter to On ma nieciekawy gdyż go znam niestety.