W środę wieczorem zmarł Wojciech Młynarski – piosenkarz, kompozytor, satyryk, tłumacz, poeta, a przede wszystkim jeden z najwybitniejszych polskich autorów piosenek. 26 marca skończyłby 76 lat.
Debiutował na początku lat 60. w kabarecie i teatrze w klubie studenckim Hybrydy. W 1963 roku ukończył polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, zaprezentował się również na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu jako autor tekstu piosenki Ludzie to kupią wykonywanej przez Janinę Ostalę.
Od połowy lat 60. współpracował z kabaretami Dudek, Owca i Dreszczowie). Utwory z tego okresu to m.in.: W Polskę idziemy, Po prostu wyjedź w Bieszczady, Ludzie to kupią, W co się bawić. Pracował również w telewizyjnej redakcji rozrywki. Stworzył wówczas cykl Porady sercowe, w tym utwór Polska miłość, a także piosenkę Niedziela na Głównym.
W latach 70. zaczął pisać większe formy, zwłaszcza libretta operowe i musicalowe: Henryk VI na łowach, Cień, Awantura w Recco. Jest autorem przekładów piosenek z musicali: Kabaret, Jesus Christ Superstar i Chicago. Na scenie Teatru Ateneum realizował również programy autorskie poświęcone wybitnym artystom i twórcom, m.in.: Brelowi, Hemarowi, Ordonównie oraz Wysockiemu.
Uznawany jest za twórcę nowej formy artystycznej, tzw. felietonów śpiewanych. W styczniu 2017 roku ukazał się zbiór jego wierszy i piosenek Od oddechu do oddechu.
Napisał ponad dwa tysiące tekstów. Ciekawi jesteśmy, które najbardziej lubią i cenią czytelnicy „Naszej Mławy”?
"Przedostatni Walc", no i nieśmiertelne "Absolutnie" z pewnego serialu 🙂
każdy kiedyś umrze.
A pamiętacie "Obiad rodzinny'??? "No i przez te grzybki, chłód rodzinnej kryptki bardzo szybki dał obiadkom kres…" majstersztyk!
Polska miłość
Przedostatni walc
Nie da się wybrać, tyle piosenek tak różnych, śmiesznych smutnych. Większość wciąż bardzo aktualna.
"Nie ma jak u mamy", "W Polskę idziemy" i "Przyjdzie walec i wyrówna". TO był MISTRZ!
Na zawsze pozostanie w pamięci
Róbmy swoje….